Zamknij

Blues na trasie Brazylia - Sępólno Krajeńskie (FOTO)

11:38, 26.09.2018 Michał Pick - CKiS Sępólno Aktualizacja: 11:42, 26.09.2018
Skomentuj Blues na trasie Brazylia - Sępólno Krajeńskie (FOTO) - fot. Jacek Wojtania Blues na trasie Brazylia - Sępólno Krajeńskie (FOTO) - fot. Jacek Wojtania

Sępólno Krajeńskie „czuje bluesa”, potwierdziła to publiczność zgromadzona na koncercie Big Gilsona, brazylijskiego bluesmana, który przyjechał do nas na koncert z okazji Międzynarodowego Dnia Bluesa. Big Gilson to gitarzysta, który z powodzeniem gra, nagrywa i koncertuje nieprzerwanie od ponad 15 lat. Otwierał koncerty takich tuzów jak B.B. King, Johny Winter czy Buddy Guy. W Sępólnie Krajeńskim pojawił się w towarzystwie dobrze znanych sępoleńskiej publiczności Łukasza Gorczycy i Tomasza Dominika. 

Słoneczny wieczór u progu jesieni upłynął nam na rytmicznym poklaskiwaniu do żywiołowego bluesa, w którym słychać było echa tradycji i stylu przywołanych nieco wcześniej bluesmanów. Nie od dziś wiadomo, że muzyka łączy pokolenia, muzyka bluesowa tego wieczoru przyciągnęła na sępoleńskie molo całe rodziny – rodziców z dziećmi, a nawet dziadków z wnukami. Gitarowe improwizacje przy tak zgranej sekcji rytmicznej to dla solisty prawdziwa przyjemność, niewątpliwą przyjemnością dla słuchaczy było podziwianie tych instrumentalnych popisów, które potrafiły trwać dobre kilkanaście minut. Big Gilson starał się nawiązać kontakt z publicznością zaznaczając przy tym, że swojego angielskiego czasami sam nie rozumie, po raz kolejny jednak okazało się, że muzyka jest prawdziwie uniwersalnym językiem i stoi ponad wszelkimi barierami. Rozochocony wzmagającymi się oklaskami Big Gilson wypuszczał się między rzędy ustawionych ławeczek dając poczuć publiczności, że są integralną częścią występu, a wymiana emocji pomiędzy muzykiem i widownią jest tym, co pobudza kreatywność artysty. 

Koncerty bluesowe w naszym mieście zyskują na popularności, co nas niezmiernie cieszy. Nasi goście doceniają sympatię polskiej publiczności, która – co sami podkreślają – czuje bluesa. Big Gilson zwrócił nam również uwagę na inną rzecz, mianowicie punktualność polskiej publiczności. W jego kraju koncerty planowane na godzinę 18:00 niejednokrotnie zaczynają się o godzinie 20:00 ze względu na niską frekwencję i spóźnialskich słuchaczy. Jaką miłą odmianą jest, gdy publiczność czeka na artystę, a nie odwrotnie!

(Michał Pick - CKiS Sępólno)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%