Zamknij

Zmarznięci mieszkańcy bloków w Sitnie proszą o interwencję

23:15, 12.01.2017 Ewa Szydeł
Skomentuj Ewa Szydeł Ewa Szydeł

To, że zima jest od tego żeby było zimno, wiedzą wszyscy. Ale nie wszyscy wiedzą, że od wielu lat standardem w blokach mieszkalnych w Sitnie, które przecież za kołem podbiegunowym nie leży, jest także zimno w mieszkaniach. Do tego wilgotno, a grzyby można zbierać nie ruszając się z domu, bo rosną na ścianach...

Od wielu lat mieszkańcy starych bloków w Sitnie walczą o ludzkie traktowanie, przez zarządzających Spółdzielnią Mieszkaniową "Nad Orlą". Nie mogą zrozumieć dlaczego ci z nowych bloków mają zimą w domach temperaturę mocno przekraczającą 20º C, zaś u nich termometry pokazują 17, 18 w porywach coś około 19º C, a na ścianach i sufitach rośnie grzyb. Woda, za którą płacą jak za ciepłą, po długotrwałym spuszczaniu, leci z kranów ledwo letnia.

Zmęczeni długotrwałym brakiem zrozumienia u władz spółdzielni, bezskutecznymi prośbami o poprawę sytuacji, przemarznięci, zdenerwowani i zdesperowani poprosili o interwencję prasę, chcą zaprosić regionalne radio a jeśli i to nie przyniesie pożądanych efektów, ściągną do wsi którąś z krajowych stacji telewizyjnych. Twierdzą bowiem, że ich cierpliwość już się wyczerpała a na lekceważące traktowanie przez prezesa spółdzielni, której wszyscy mieszkańcy są członkami, nie mają już lekarstwa. Prośby i monity na piśmie czy telefoniczne niczego nie dają. Spółdzielnia na pisma odpowiada (po długim czasie) albo i nie, a na telefoniczne zgłaszanie problemów z ciepłem, pani po drugiej stronie słuchawki ma ciągle jedną i tę samą odpowiedź - Naprawdę? To niemożliwe, nikt jeszcze tego nie zgłaszał, nikt nie monitował... 

W ostatnich dniach, gdy zima wyraźniej dała znać o sobie i w mieszkaniach trudno było się ogrzać po powrocie z pracy, czy dzieci ze szkoły, telefony do spółdzielni były codziennie i niezmiennie ta sama zdziwiona odpowiedź pani w słuchawce. Jednego dnia kilka mieszkanek Sitna umówiło się, że co godzinę inna zadzwoni do spółdzielni "Nad Orlą" z informacją, że w domu jest zimno, kaloryfery ledwo grzeją a z kranów leci zimna zamiast ciepłej wody oraz pytaniem - Dlaczego tak jest i kiedy będzie ciepło? Co godzinę tego dnia, każda z tych mieszkanek usłyszała dokładnie to samo - Naprawdę? A nikt takiego problemu od was nie zgłaszał...

Mieszkańcy opowiadają, że czasami, po usilnych interwencjach w spółdzielni, w blokach pojawi się pan prezes. Wpadnie do mieszkania, stanie na środku pokoju czy kuchni, wyciągnie swój wygrzany za pazuchą termometr, uniesie go nad głowę i po chwili, zanim wskaźnik się ustabilizuje (a nie jest to jakieś nowoczesne, elektroniczne, błyskawicznie dokonujące pomiaru urządzenie) mówi - No i czego Ty chcesz? Przecież jest ciepło, taka temperatura wystarczy, na co narzekacie? Nic tu nie daje prośba mieszkańców o zwrócenie uwagi na wskazania ich termometrów, wiszących na ścianach niemal każdego pomieszczenia w domu, wskazania całkiem odmienne od tego, co zmierzył prezesowski termometr.

Tak jest co roku. Mieszkańcy nie zalegają z czynszem, w Sitnie nie ma dłużników, a nadwyżki w płatnościach przeznaczonych na ogrzewanie lokali, jeśli jakieś zostaną, ich decyzją przechodzą na następny rok na zakup opału. Pieniędzy na ogrzewanie więc spółdzielni nie powinno brakować. Dlaczego zatem mają zimno a ściany porasta pleśń i w domu czuć stęchlizną? W ich odczuciu niesprawiedliwie jest rozsyłane ciepło z osiedlowej kotłowni. W dwóch nowych blokach i jednym ze starych grzejniki są gorące, mieszkańcy chodzą po domach w krótkich spodenkach i letnich koszulkach a wodą z kranów można się poparzyć. W pozostałych czterech starych budynkach kaloryfery są tylko letnie, o wodzie już wspominałam. Prezes spółdzielni "Nad Orlą" ma na ten temat odmienne zdanie, wiele zdań... Jak wspominają mieszkańcy, przy okazji wizyt pana prezesa w ich domach, takie padały z jego ust opinie na temat zimna i wilgoci: - Za mało ludzi mieszka w tym domu i dlatego macie zimno. Albo: - Przecież tu są nieszczelne stare okna! (we wszystkich niemal mieszkaniach mieszkańcy wymienili okna na nowe a cieplej mimo to się nie zrobiło), - Za dużo gotujecie i nie wietrzycie mieszkania dlatego wam grzyb na ścianach wyłazi!, - Te grzejniki macie złe, stare, trzeba je wymienić na nowe!

Jedna z mieszkanek w ubiegłym roku robiła kapitalny remont w domu, wymieniła okna, wstawiła nowe drzwi, pozakładała wszędzie nowe kaloryfery. Niestety wszystko na nic, zimno jak było tak jest nadal. Piękne kaloryfery nie są wcale cieplejsze od tamtych starych. Inna także remontowała mieszkanie i miała zamiar wymienić grzejniki na nowe. Ma malutkie dziecko i dogrzewać musi pomieszczenia, w których ono przebywa, pożerającą prąd farelką. Wybrała już kaloryfery i przez Internet gotowa była je zakupić w obecności prezesa. Inwestycja miała ją kosztować 700 zł. Powiedziała, że kupi je, gdy prezes na piśmie zapewni, że jeśli po ich zamontowaniu w domu cieplej nie będzie, to spółdzielnia zwróci jej pieniądze za tę wymianę. Nagle, w obliczu tak postawionej przez nią sprawy, okazało się, że te stare żeliwne grzejniki są przecież dobre i nie ma najmniejszej potrzeby ich wymieniać. O co więc chodzi?

Wszystkie bloki są ocieplone, w jednym wymieniono drzwi wejściowe na nowe. Okna mieszkańcy powymieniali, dbają o swoje lokale i otoczenie. Jak mówią, główny problem to stare, wymagające naprawy dachy i niedogrzane mieszkania. Gdyby spółdzielnia wyremontowała dachy (o co też bezskutecznie od lat proszą) i sprawiedliwiej dzieliła ciepło z kotłowni, to nie byłoby chorobotwórczej pleśni na ścianach w ich domach, nie musieliby ponosić dodatkowych kosztów za dogrzewanie się różnego typu elektrycznymi grzejnikami, mieszkałoby się im przyjemniej. Regularnie płacą czynsz i odprowadzają pieniądze na fundusz remontowy. Dlaczego więc spółdzielnia traktuje ich po macoszemu?

Tuż po moim wyjeździe z Sitna pojawił się tam prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Nad Orlą" a wraz z nim pierwsza jaskółka poprawy. Jeszcze tego samego wieczoru w mieszkaniach zaczęło się robić cieplej. Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni a 19º C w mieszkaniu to żaden luksus, można mieć nadzieję, że jednak nastąpi jakieś ocieplenie klimatu na linii mieszkańcy Sitna a Zarząd Spółdzielni "Nad Orlą".

(Ewa Szydeł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

Mieszkaniec PlebankiMieszkaniec Plebanki

7 3

Nie tylko w Sitnie takie rzeczy się dzieją. Na plebance działa to podobnie. Temp. w mieszkaniu jak osiagnie 20st to prawdziwy luksus. A gadki "prezesa" sa tu tak samo znane. Ja niestety dałem sie wrobić w gadkę z kaloryferami i wszystkie wymieniłem, poprawy zero. Okna nowe mieszkanie wyremontowane pokoje wietrzone a tu z nienacka w rogu czai się grzyb... 03:43, 13.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ObserwatorObserwator

9 6

A może powinien inspektor budowlany przejść się po mieszkaniach i sprawdzić jakie przeróbki ludzie w domach maja porobione,wylane podłogi betonem,pozostawiane kaloryfery,które zabierają ciepło pozostałym mieszkańcom.Pani redaktor się nie popisała. 11:58, 13.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MiamiMiami

4 1

Tak to fakt,u nas tez ludzie robią sobie samowolkę,a potem problem.Na osiedlu spółdzielnia już kilka bloków odłączyła bo z ludźmi były wieczne problemy i stwierdzili ze dłużej nie bedą się użerać z nimi.Jaki był płacz jak przyszło im kombinować i płacic za zakładanie własnego ogrzewania,wiec może warto żeby w tym Sitnie tez tak zrobili,po co się użerać z uciążliwymi ludźmi,którzy są wiecznie z wszystkiego niezadowoleni. 23:08, 13.01.2017


Gość Gość

7 3

Pan Prezes również mieszka na "plebance" w bloku wiec temperaturę w mieszkaniu i temperaturę wody ma taka sama jak wszyscy inni mieszkańcy. Może Sitno potrzebuje nowych rur grzewczych. Oczywiście takie sytuacje są nie do zaakceptowania żeby było zimno w domu. Nie uważam jednak ze ktoś by zakręcał lub podkręcał ogrzewanie dla oszczędności. Grzyb hmmm, ludzie chcieli aby ocieplić bloki może są ocieplone zbyt szczelnie ... nie ma odpowiedniej wentylacji 16:44, 13.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

czytelnikczytelnik

6 6

nie rozumiem wypowiedzi Pana(i) obserwator, co mają podłogi wspólnego z ogrzewaniem a i podpis Pani redaktor też jest. A widocznie jest problem skoro trafiło to do e-krajna zresztą co tu dużo pisać więcej widać na zdjęciach które są opublikowane. 21:36, 13.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ObserwatorObserwator

5 2

No widać,ze słabo się znasz na temacie,wiec nie będę tłumaczyć o co chodzi z tym betonem.A pani redaktor to się rzeczywiście podpisała ale się nie popisała.Tak na zdjęciach widać stare kilkuletnie grzyby,które prawdopodobnie wyszły po ociepleniu bloków a mieszkańcy słabo wietrzą mieszkania wiec gdzieś to musiało wyjsć.Czemu tylko tak mało tych zdjeć,skoro bloków jest kilka,a zdjęcia pleśni widać tylko w kilku pomieszczeniach?Wiec chyba nie każdy ma ten problem.Pani redaktor to chyba jakiś laik,bo pisze o rozdzielaniu ogrzewania,śmieszne to i tyle w temacie. 22:32, 13.01.2017


gośćgość

7 4

W końcu ktoś się za to wziął, znam sprawę i to nie jest problem od teraz tylko od dłuższego czasu i nie tylko w Sitnie bo i w Pęperzynie i w Rogalinie tak samo. Brawo Sitno zróbcie porządek .... 21:49, 13.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MiamiMiami

5 0

Słaby z ciebie czytelnik bo chyba z czytaniem to masz problem.Obserwator napisał/a "nie popisała". 23:00, 13.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoscGosc

6 2

Dokladnie, dobrze ze sie w konu za to wzieli. Jezeli chodzi o ocieplenia budynkow wystarczy na nie spojrzec sam grzyb I to sa dobrze ocieplone budynki? 12:26, 15.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaJa

4 1

Szkoda szanowny gościu ze tylko krytykować potrafisz. Na podstawie dwóch zdjęć jesteś w stanie stwierdzić że bloki są źle ocieplone. A ja na podstawie kilku innych zdjęć widzę że to mieszkania nie są przygotowane do korzystania z okien plastikowych i oczywiście ich mieszkańcy. Okna bez wentylacji i zaszczelnione więc nie dziwię się że jest grzyb. A ściany można pomalować odpowiednim środkiem i nic nie wyjdzie. Częściej wietrzyć przede wszystkim, a jak macie wilgoć i brak wentylacji to nie dziwcie się że macie chłodniej. Takie powietrze słabiej się ogrzewa. Zainwestować w osuszacze i w końcu przestać narzekać przede wssystkim. 11:19, 18.01.2017


0%