Zamknij

Zniszczenia w Puszczy Piskiej były mniejsze niż te, które powstały w naszych lasach. Skutki usuwano tam przez osiem lat

18:04, 19.08.2017 źródło: Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych
Skomentuj Zniszczenia w Puszczy Piskiej były mniejsze niż te, które powstały w naszych lasach. Skutki usuwano tam przez osiem lat - fot. Marcin Misiak Zniszczenia w Puszczy Piskiej były mniejsze niż te, które powstały w naszych lasach. Skutki usuwano tam przez osiem lat - fot. Marcin Misiak

Do ubiegłego piątku, za największy kataklizm, jaki na przestrzeni dziesięcioleci spustoszył polskie lasy, uważany był huragan, który 4 lipca 2002 roku przeszedł nad północno-wschodnią Polską. Wówczas, trwająca około pół godziny nawałnica wyrządziła niewyobrażalne szkody w drzewostanach w pasie o długości ok. 130 km i szerokości do 15 km. Najbardziej ucierpiała przepiękna Puszcza Piska. Usuwanie skutków tego huraganu trwało w lasach osiem lat, mimo że do prac porządkowych zatrudniono bardzo wiele osób i wykorzystywano sporo sprzętu, w tym nowoczesne kombajny zrębowe.

Od nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku za największy kataklizm w 90-letniej historii Lasów Państwowych uważać się będzie huragan, który przeszedł od Dolnego Śląska, przez Wielkopolskę, aż po Kujawy i Pomorze, największe szkody wyrządzając w naszym regionie. Według wstępnych i ostrożnych szacunków leśników do uprzątnięcia będzie 8,2 mln m3 powalonych i połamanych drzew, a następnie 44,6 tys. ha do uprzątnięcia i odnowienia. Niestety, w miarę prowadzonych szacunków te liczby stale rosną.

- W ponad 90-letniej historii naszej organizacji nie było dotąd klęski o takiej skali – powiedział dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski. 

Leśnicy zapowiadają jednak, że uprzątną i rozpoczną odnawianie zdewastowanych przez żywioł terenów do połowy 2019 r.


Dane podawane przez Generalną Dyrekcję są przerażające

Najbardziej ucierpiały dyrekcje toruńska i gdańska, a zwłaszcza nadleśnictwa Lipusz (aż 2 mln m3 powalonych drzew), Rytel (1,5 mln m3), Czersk (0,9 mln m3), Bytów (0,65 mln m3), Runowo (0,6 mln m3) oraz Nadleśnictwo Gniezno (0,8 mln m3) w dyrekcji poznańskiej. 

W samej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu w jeden dzień na ziemi zaległo albo zostało połamanych łącznie 4,2 mln m3 drzew. Dla porównania, normalnie pozyskanie takiej ilości drewna w ramach zrównoważonej gospodarki leśnej zajmuje wszystkim nadleśnictwom toruńskiej dyrekcji ponad dwa lata.


Las powróci

Drewno pozyskiwanie z zatarasowanych dróg publicznych, leśnych, a potem sukcesywnie z dalszych terenów będzie klasyfikowane i sprzedawane zgodnie z regułami i procedurami obowiązującymi w LP.

W nadleśnictwach objętych decyzją o stanie siły wyższej, wcześniej planowe pozyskanie drewna w miejscach, których żywioł nie dotknął, zostanie wstrzymane i zastąpione pozyskaniem z miejsc "klęskowych".

Kiedy zwałowiska zostaną uprzątnięte, a możliwe do pozyskania drewno zagospodarowane, leśnicy przystąpią do odnawiania zniszczonych lasów. Mają ogromne doświadczenie po podobnych klęskach, jak np. pożary w Kuźni Raciborskiej i Potrzebowicach (sierpień 1992 r.), huragan w Puszczy Piskiej (lipiec 2002 r.), huragan "Cyryl" w Sudetach (styczeń 2007 r.) lub okiść w śląskich lasach (styczeń 2010 r.) – wszędzie tam dziś już rosną młode lasy.

Leśnicy przy tej okazji przeprowadzą przebudowę drzewostanów, sadząc gatunki dostosowane do danego siedliska, co niekiedy będzie oznaczało np. więcej drzew liściastych, niż było tam wcześniej. Wszędzie, gdzie to możliwe, będą też wspierali odnowienia naturalne.


Ile to będzie kosztowało?

Zniszczone przez nawałnice lasy na Pomorzu i Kujawach zostaną uprzątnięte, zagospodarowane i odnowione przez Lasy Państwowe przy wykorzystaniu ich własnych środków finansowych.

Zdaniem dyrektora generalnego i szefów dotkniętych klęską dyrekcji regionalnych, na przestrzeni kilku najbliższych lat dla LP koszt uporania się ze skutkami nawałnic sięgnie nawet miliarda złotych.

- Kilka chwil wystarczyło, by przepadła praca czasem kilku pokoleń leśników. Ale nie załamujemy się, działamy i wykonamy wszystko, co do nas należy - zapewnia dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski.

(źródło: Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%