Zamknij

Czego nie chciały lub nie potrafiły załatwić samorządy będzie musiał zrobić Rząd?

02:25, 25.02.2019 ps Aktualizacja: 01:12, 26.02.2019
Skomentuj Czego nie chciały lub nie potrafiły załatwić samorządy będzie musiał zrobić Rząd? - fot. Ewa Szydeł Czego nie chciały lub nie potrafiły załatwić samorządy będzie musiał zrobić Rząd? - fot. Ewa Szydeł

Problemy z brakiem komunikacji publicznej, które stają się przyczyną swoistego wykluczenia społecznego mieszkańców, dotykają bardzo wielu małych, prowincjonalnych miejscowości w całej Polsce. Nie dotyczy to jednak wszystkich, a nawet nie większości gmin naszego kraju. Jest wiele samorządów, które na różne sposoby skutecznie z tym dotkliwym problemem walczą. Niestety nie w powiecie sępoleńskim.

Sprawa braku połączeń autobusowych w powiecie sępoleńskim, z szczególnym uwzględnieniem gminy Sośno, stała się głośna, gdy zdesperowani mieszkańcy zwrócili się o pomoc do reporterów programu TVP Info "Alarm". Prawie w tym samym czasie na biurko Wójta Gminy Sośno, wpłynęła petycja z żądaniem podjęcia natychmiastowych działań w celu przywrócenia połączeń autobusowych z Bydgoszczą, Koronowem, Więcborkiem i Sępólnem Krajeńskim, pod którą podpisało się blisko 200 mieszkańców gminy. Szybko sprawą zainteresowały się inne media, w tym TVP Bydgoszcz, która wyemitowała program na ten temat, z udziałem mieszkańców gminy Sośno oraz wójta Leszka Stroińskiego i innych samorządowców.

Taki nacisk ze strony opinii publicznej musiał wywołać jakąś reakcję różnych samorządowych gremiów, które dotąd problemu braku transportu publicznego zdawały się nie dostrzegać. O sprawie rozmawiano m.in. na powiatowym konwencie włodarzy. Jaki był efekt tych rozmów nie ogłoszono.

W minionym tygodniu do mieszkańców gminy Sośno, którzy podpisali petycję, wójt rozesłał ankietę dotyczącą ich potrzeb w dziedzinie publicznego transportu zbiorowego. Ankieta jak ankieta. Być może przyniesie jej twórcom jakąś wiedzę, której dotąd nie posiadali, chociaż jest to bardzo wątpliwe. Dodatkowo, niektóre pytania już na pierwszy rzut oka wydają się absurdalne. Bo jak ma odpowiedzieć na pytanie "czy aktualnie korzysta z komunikacji publicznej" mieszkaniec wioski, w której autobusu PKS nie widziano od ponad dwóch dekad? Nie wiadomo także jaki cel ma pytanie o to, czy respondent "deklaruje korzystanie ze zbiorowej komunikacji publicznej". 

Jeden z mieszkańców, do którego ankieta dotarła pyta retorycznie:

- Czyżby chodziło o wykazanie, że skoro za mało osób zadeklarowało, że będzie autobusami codziennie podróżować, są one niepotrzebne?

Przypuszczenie naszego rozmówcy wydaje się wysoce prawdopodobne, zwłaszcza w kontekście treści pisma przewodniego dołączonego do wspomnianej ankiety. Wójt Leszek Stroiński pisze w nim m.in. o tym, jak samorząd gminy pomagał w organizowaniu transportu zbiorowego. 

- Niestety żadna z tych inicjatyw nie przetrwała dłużej niż dwa miesiące z powodu niskiej frekwencji pasażerów - czytamy w piśmie Wójta.

- Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaplanuje zatrudnienia się w odległej o kilkanaście kilometrów miejscowości, jeżeli nie będzie miał pewności, że dojazd do pracy będzie miał zapewniony przez co najmniej rok, także w wakacje, z perspektywą, że w następnym roku będzie podobnie - mówi nam młody człowiek, który codziennie dojeżdża do pracy do Sępólna pełnoletnim, samochodem, którego utrzymanie pochłania znaczną część jego niewielkich przecież dochodów.

Tego zdają się nie rozumieć miejscowi, powiatowi i gminni, włodarze, którzy mówią tylko o rachunku ekonomicznym. Tymczasem transport publiczny powinien być rozumiany przez samorządy, zwłaszcza przez samorząd powiatowy, jako zadanie z sfery "użyteczności publicznej", rozumianej jako "bieżące i nieprzerwane zaspokajanie zbiorowych potrzeb ludności w drodze świadczenia usług powszechnie dostępnych".

Chodzi więc nie o to, żeby poszczególne kursy miały wystarczającą ilość pasażerów, by zapewnić ich rentowność. Jeśli kursy byłyby rentowne wójt i starosta byliby niepotrzebni. Chodzi o to, żeby samorządy częściowo partycypowały w utrzymaniu nie do końca rentownych linii.

- Niestety potencjał organizacyjny i finansowy, a także demograficzny naszej gminy nie pozwala na zorganizowanie we własnym zakresie publicznego transportu zbiorowego - czytamy we wspominanym już piśmie wójta skierowanym do mieszkańców gminy Sośno.

Czyli, prościej mówiąc, wójt informuje, że "piniędzy nie ma" i samorządu nie stać. Ten argument jednak nie będzie do zaakceptowania do czasu, gdy publiczne pieniądze będą wydawane na cele o wiele mniej istotne, dopóki starosta, burmistrz, wójt, jeden czy drugi skarbnik, sekretarz, będą mieli ustalone zarobki na najwyższym dopuszczalnym przepisami prawa poziomie. Jeśli najpierw zabezpieczy się wszystkie potrzeby mieszkańców, a z tego co zostanie - pensje włodarzy, możemy dojść do wniosku, że nas nie stać, np. na to, żeby gmina Sośno, czy powiat sępoleński nadal istniały.

Mówiąc o transporcie publicznym i rachunku ekonomicznym nie można nie zahaczyć także o temat powiatowych szkół, do których co roku dokłada się z kasy samorządu niewiarygodnie duże sumy. A ilu uczniów z gminy Sośno wybiera szkołę średnią z internatem w Bydgoszczy z powodu braku dojazdu do szkół w Więcborku czy Sępólnie? W 2019 roku subwencja oświatowa na każdego ucznia wyniesie ok. 5.593 zł, a jeśli szkoły będą kształciły w zawodach deficytowych o ok. 1.120 zł więcej. Te kwoty też trzeba wziąć pod uwagę, rozważając możliwość dotowania linii autobusowych. Nie należy także pominąć prostej zasady, że jeśli młody człowiek wybierze szkołę w mieście wojewódzkim, często do swojego miejsca zamieszkania już nie wraca i w przyszłości, jako dorosły człowiek, nie będzie współtworzył dochodu swojej rodzinnej gminy i powiatu, przez co z roku na rok będą one co raz biedniejsze. To też jest rachunek ekonomiczny.

W swoim piśmie wójt, jako jeden z powodów, tego że mieszkańcy mniej korzystają z komunikacji publicznej wymienia rzekomo funkcjonującą w gminie pomoc sąsiedzką związaną z dowozem osób do lekarza, urzędów i sklepów. Być może taka pomoc gdzieś istnieje. Przeczą temu jednak słowa naszej rozmówczyni:

- Żeby jechać do lekarza muszę prosić sąsiada. Jeśli kolejka nie jest długa, płacę 50 zł, ale gdy kierowca musi długo czekać, albo przyjechać drugi raz, 50 zł nie wystarczy. Dlatego, żeby trochę zaoszczędzić zabieram się z sąsiadem, który na 7 jedzie do pracy ale wtedy na powrót muszę czekać do trzeciej... - mówi nam starsza samotna pani.

Wygląda więc na to, że "starania" naszych samorządowców zmierzają do tego, aby niewygodny problem od siebie odsunąć, a przynajmniej jego rozwiązanie odwlec. Na szczęście, pomoc dla wykluczonych komunikacyjnie mieszkańców naszego powiatu może przyjść z innej strony. Partia rządząca na sobotniej konwencji ogłosiła właśnie Piątkę Kaczyńskiego. W jej skład wszedł program przywracania połączeń autobusowych do małych miejscowości. Według zapowiedzi PiS odbudowa siatki połączeń ma ruszyć już w kwietniu.

(ps)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

)0)0

2 1

Czy przypadkiem Wojt nie byl glownym Likwidatorem firm w Sosnie? 05:28, 25.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

19601960

2 2

Brawo E krajna 07:39, 25.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jesion0607Jesion0607

5 1

Najpierw przez ostatnie 30 lat robiono wszystko by zniechecic ludzi do korzystania z komunikacji zbiorowej a teraz od tak sobie ktoś ma tym jeździć? Dla samych starszych Pań i Panów to się na pewno nie bedzie kalkulowało 09:17, 25.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Z sośnaZ sośna

0 0

W pełni popieram. Komunikację autobusową dobił nam były starosta dresiarz z LO w Sępólnie. A obecni nic nie robią po za nielicznymi przekonaniami wstęg. Wójt opowiada dyrdymały o tym, że przecież każdy ma w domu po 3 samochody i Po co nam autobusy. A w innych gminach (nie w tym województwie) są i po 4 samochody w domu i autobusy jeżdżą i pociągi też. 01:56, 26.02.2019


SośnianinSośnianin

2 1

E-krajna - tuba PIS??? 19:55, 25.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Cojak Cojak

0 0

Morze ???? 20:34, 25.02.2019


xx

0 1

Sośnianinie, a czemu nie ? Każdy portal ma swoja tubę, a ci porządni mają e krajnę. 13:15, 26.02.2019


19601960

2 0

A wyborcza Poko A kraińske Psl 20:38, 25.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

J-23J-23

6 0

Do Sosnianina (z bloków) pochwal się czyją ty jesteś tubą. Ten artykuł świetnie oddaje podejście tutejszych władz zarówno gminnych jak i powiatowych nie tylko do ww. tematu ale wielu innych bolączek naszych mieszkańców. Wójt i starosta tylko tu zawiadują za nic nie odpowiadają i nic nie mogą, tylko kasę wiedzą że mają na maksa brać. 01:40, 26.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SośnianinSośnianin

0 0

O J-23 znowu nadaje :-) 08:09, 26.02.2019


LucjanLucjan

1 0

Co zrobili wieloletni radni powiatowi?Dla historykow SKO-1-5520/22/02 Dlaczego woda czesto warunkowo dopuszczana do uzytku a smieci najdrozsze?Czy powiatowy okragly stol musi tyle kosztowac? 05:52, 26.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SośnianinSośnianin

1 0

i tyle w temacie:
https://natemat.pl/265019,pis-chce-reaktywowac-pks-ale-w-pks-krosno-nie-pomogl-oszukali-nas 08:42, 26.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ObserwatorObserwator

2 0

Juz kiedys pislem-zlikwidujcie ta śmieszna gmine Sośno a za pensje radnych,skarbników,wojtow,zastepcow,sekretarzy itp.itd. przez kilkanascie lat uzbiera sie na metro z Sośna do Bydgoszczy czy Sępólna. Tyle w temacie. 16:40, 27.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mmmm

1 0

ale o co jazgot?przeciez go sobie wybraliscie,tego super wójta, w niedawnych wyborach.To teraz morda w kubeł i słuchac co pan wójt nakazuje! 22:32, 28.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AlaAla

1 0

W tym problem że on nic nie może. 23:52, 28.02.2019


0%