W Więcborku wątpliwości absolutnie brak

Jednogłośnie i bez jednego choćby głosu podnoszącego jakiekolwiek drobne wątpliwości, Rada Miejska w Więcborku udzieliła burmistrzowi Waldemarowi Kuszewskiemu absolutorium z wykonania budżetu za rok 2017. Zastrzeżeń do wykonania planu dochodów i wydatków nie miała też Regionalna Izba Obrachunkowa.

W ubiegłą środę, 30 maja, podczas XLIV sesji Rady Miejskiej w Więcborku odbyła się debata nad absolutorium dla burmistrza Waldemara Kuszewskiego. I chociaż debata absolutoryjna powinna być wyłącznie dyskusją nad poprawnością wykonania budżetu, zazwyczaj przeradza się w wymianę zdań o całokształcie działań organu wykonawczego gminy.

Ubiegłoroczny budżet, w pierwotnej jego wersji, po stronie dochodów był planowany na 53.746.106,00 zł, a po stronie wydatków na 54.683.106,00 zł. Zaplanowany początkowo deficyt budżetu miał wynieść 937.000,00 zł. Ostatecznie jednak w ciągu roku, budżet zamknął się nadwyżką w wysokości 1.437.204,06 zł. Nadwyżka ta powstała głównie dlatego, że nie udało się pozyskać środków unijnych na niektóre inwestycje, co z kolei spowodowało niewykonanie początkowo zakładanego planu wydatków.

Z bogato ilustrowanego sprawozdania burmistrza wynika, że to, co powinno rosnąć - rośnie, a to, co powinno spadać - spada. Zadłużenie jest z roku na rok mniejsze (15.956.615 zł), podobnie jak wydatki na gminną administrację, podróże służbowe i ryczałty za rozjazdy. Natomiast rosną wydatki inwestycyjne drogowe oraz na bieżące utrzymanie dróg.

Roczne sprawozdanie było też dogodną okazją do pochwalenia się zrealizowanymi inwestycjami. Największe z nich, to termomodernizacja budynku MGOK, która kosztowała ponad 710 tys. zł, przebudowa budynku przedszkola w Runowie Krajeńskim na wielorodzinny budynek mieszkalny oraz przebudowa ul. Strzeleckiej w Więcborku. Reszta to głównie, rozsiane w różnych zakątkach gminy, metry kwadratowe szarej kostki betonowej i kilka niezbyt długich odcinków asfaltu. 

Za swoje sukcesy burmistrz uznał także przystąpienie do rządowych programów mieszkanie, senior i maluch plus oraz realizowany przez, należącą do Grupy Kapitałowej PGNiG, Polską Spółkę Gazownictwa projekt gazyfikacji Więcborka. Krótko mówiąc zielona wyspa czy coś w tym rodzaju.

Podobnego zdania byli chyba radni, czemu dali wyraz w krótkiej dyskusji, a właściwie w serii pochwalnych laurek. I tak, radnej Beacie Lida podobało się, że nie realizowano inwestycji przerastających możliwości finansowch gminy, radnemu Władysławowi Rembelskiemu, że zaplanowany budżet wykonany był prawidłowo i że spadło zadłużenie, natomiast radnemu Janowi Antczakowi przypadły do gustu fundusze sołeckie. Wypowiedzi radnych mogłyby być jeszcze bardziej dobitne jedynie wtedy, gdyby zostały wygłoszone mową wiązaną.

W nieco innym tonie wypowiadała się radna Anna Łańska, która podjęła polemikę z pojawiającymi się podobno głosami, o przejadaniu budżetu. Radna stwierdziła, że te opinie wygłasza osoba, która sprawując funkcje publiczne, doprowadziła do konieczności wprowadzenia programu naprawczego albo przyczyniła się do wysokiego zadłużenia w jednostkach samorządu, którymi zarządzała. Była to wyraźna wycieczka w stronę Henryka Pawliny, który już chyba nawet nie ukrywa, że zamierza kandydować na stanowisko Burmistrza Więcborka.

O ile można się zgodzić z radną, że wiarygodność słów wypowiadanych przez Henryka Pawlinę nie jest najwyższa, o tyle, wierząc w rozsądek wyborców, strach przed tym akurat kandydatem na urząd burmistrza, przebijający z wypowiedzi radnej, nie jest chyba specjalnie uzasadniony. Biorąc jednak pod uwagę wyraźny spadek popularności obecnie urzędującego włodarza lęk jest już jak najbardziej na miejscu, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się inny, poważniejszy kontrkandydat.