Policjanci z nakielskiej „patrolówki”, po negocjacjach, ściągnęli z wiaduktu 20-latka, który wykrzykiwał, że zamierza targnąć się na życie. Uratowany mężczyzna został przekazany pod opiekę służbom medycznym.
Wczoraj (14.10.18) przed 21:00 dyżurny nakielskiej komendy odebrał zgłoszenie od mieszkańca miasta, że młody mężczyzna prawdopodobnie chce skoczyć z wiaduktu kolejowego. Liczyła się każda sekunda dlatego też, na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze z nakielskiej „patrolówki”. Kiedy policjanci dojechali w okolice wiaduktu zauważyli młodego mężczyznę, stojącego przy barierce na zewnętrznej stronie mostu. Desperat krzyczał w stronę policjantów, że nie będzie z nikim rozmawiał i nikt nie ma do niego podchodzić, bo i tak skoczy. Ponieważ sytuacja wymagała natychmiastowego działania na miejsce wezwano straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe.
Do czasu przyjazdu służb policjanci negocjowali z 20-latkiem, próbując odwieść mężczyznę od jego zamiarów. Gdy strażacy rozłożyli specjalistyczny sprzęt, który przy ewentualnym skoku zabezpieczyłby desperata, mundurowi w dalszym ciągu spokojnie z nim rozmawiając, powoli zmierzali w jego kierunku.
Po chwili st. sierż. Patryk Dutkiewicz i st. sierż. Rafał Skieresz byli już na tyle blisko, aby chwycić mężczyznę. Wykorzystując moment kiedy ten skupił swój wzrok na stojących pod wiaduktem służbach, funkcjonariusze złapali 20-latka i przeciągnęli go na bezpieczną, wewnętrzną stronę wiaduktu, po czym przekazali go pod opiekę służbom medycznym.
Prawdopodobnie zachowanie policjantów, ich opanowanie oraz upór w odwiedzeniu 20-latka od jego zamiarów, uratowały mężczyźnie życie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz