Zamknij

Historia komunikatorów internetowych. Czy nadal z nich korzystamy?

10:51, 18.04.2019 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 10:54, 18.04.2019
Skomentuj Historia komunikatorów internetowych. Czy nadal z nich korzystamy? - fot. partnera Historia komunikatorów internetowych. Czy nadal z nich korzystamy? - fot. partnera

Jednym z ważnym etapów w rozwoju sieci było pojawienie się komunikatorów internetowych, które umożliwiały wysyłanie komunikatów tekstowych, a z czasem prowadzenie rozmów głosowych i video. Jak wygląda historia tych programów?

Od czego to się zaczęło?

Według definicji słownikowej komunikator internetowy to program pozwalający na przesyłanie w trybie natychmiastowym komunikatów dowolnej treści. Założenia tego raczej nie spełnia słynny IRC, ale to właśnie z niego wywodzą się właściwie wszystkie pozostałe komunikatory. W latach 80. i 90. XX wieku internauci najczęściej komunikowali się ze sobą przy użyciu uniksowego polecenia talk. Wysyłało ono wpisywane przez użytkownika znaki, nie zaś całą linię tekstu. W razie popełnienia błędu, nie można go było już poprawić.

Pierwszym prawdziwym komunikatorem internetowym, który przypomina te znane współcześnie, był ICQ. Pojawił się on w listopadzie 1996 roku.

Era ICQ

Twórcą komunikatora ICQ jest pochodząca z Izraela firma Mirabilis. Nazwa nie była przypadkowa – stanowi skrót od angielskiego wyrażenia I seek you, co oznacza „Szukam cię”. Pierwszy komunikator internetowy miał prostą konstrukcję. Z czasem zmodyfikowano go i stworzono na jego podstawie platformę rozrywkową. Nadal jednak pełni funkcję komunikacyjną.

Idea prostej komunikacji w internecie szybko zainteresowała innych programistów, którzy tworzyli kolejne komunikatory internetowe. Wśród polskich użytkowników największą popularnością cieszyło się Gadu-Gadu. Zwolenników z czasem zyskał również Skype.

Komunikator ze słoneczkiem

Rodzimy, polski komunikator Gadu-Gadu był też najbardziej znanym programem tego typu w Polsce. Pierwsza jego wersja pojawiła się latem 2000 roku, kiedy zaledwie 10 proc. Polaków mogło pochwalić się stałym dostępem do internetu. Od tego czasu GG szybko zdobywało popularność.

Prace nad stworzeniem polskiego komunikatora prowadzone były od 1999 roku przez Łukasza Foltyna. W jego dorobku zawodowym jest też polski antywirus - mks_vir. 15 sierpnia 2000 roku Foltyn ostatecznie opublikował GG, czyli komunikator Gadu-Gadu w wersji 3.0. Już pierwszego dnia zarejestrowało się w nim 10 tys. użytkowników.

W kolejnych miesiącach istnienia Gadu-Gadu komunikator ten był stopniowo udoskonalany. Zyskał wówczas:

  •       możliwość wysyłania wiadomości do osób, które w danym momencie nie były dostępne;
  •       opcję prowadzenia rozmów grupowych;
  •       możliwość przesyłania plików;
  •       zakładkę „WWW” z wyszukiwarką internetową.

W zaledwie rok po uruchomieniu komunikator ten miał 250 tys. użytkowników. Tak duży wzrost liczby użytkowników wynikał przede wszystkim z tego, że na rodzimym rynku brakowało dla niego jakiejkolwiek konkurencji. Za to za granicą dominował izraelski ICQ. Programy te były do siebie dosyć podobne. Twórca GG inspirował się m.in. ogólnym sposobem działania ICQ czy też zasadami identyfikacji użytkowników. ICQ nigdy nie przyjął się na szeroką skalę w Polsce, za to GG jak najbardziej.

Przez pewien czas właściwie normą było posiadanie indywidualnego numeru GG. Ułatwiło to porozumiewanie się pomiędzy różnymi grupami ludzi i doprowadziło do przejęcia choć części rynku SMS-ów. Nie poprzestano na tym i do programu dodano ustawianie statusów, w tym „Niewidoczny”. Wprowadzono również emotikony, statusy opisowe, możliwość przesyłania wiadomości graficznych oraz rozmowy głosowe.

Ważnym momentem w historii komunikatora Gadu-Gadu było uruchomienie portalu społecznościowego Generacja GG, który później zmienił nazwę na „Moja Generacja”. Miało to miejsce w maju 2005 roku. Nie był to stricte serwis społecznościowy, jak Nasza-Klasa.pl czy Facebook. Generacja GG łączyła funkcjonalność wizytówki, bloga i serwisu społecznościowego.

Swoje numery GG, nazywane numerami VIP, mieli m.in.:

  •       Lech Wałęsa – nr GG 1980,
  •       radio Złote Przeboje,
  •       Muzeum Powstania Warszawskiego – nr GG 1944,
  •       portal Wiadomosci24.pl.

W 2006 roku Gadu-Gadu miało swój serwis Fora.pl, pozwalający na zakładanie bezpłatnych forów internetowych, a także własne radio – Gadu Radio. Użytkownicy GG przesyłali wówczas dziennie średnio aż 300 milionów wiadomości.

Niestety w kolejnych latach notowany był trend spadkowy popularności Gadu-Gadu. W grudniu 2007 roku rodzimy komunikator został przejęty przez południowoafrykański koncern Naspers. Twórca GG, Łukasz Foltyn, zdecydował się sprzedać wszystkie swoje udziały w spółce i odejść z niej.

Jeszcze w 2010 roku GG miało 10,5 mln użytkowników, ale nie wytrzymało konkurencji z Facebookiem i jego komunikatorem. Kolejne próby rozszerzenia funkcjonalności GG okazały się nietrafione, a użytkownicy odwracali się od komunikatora. Starano się przekształcić Gadu-Gadu w pełnoprawny serwis społecznościowy, co odbiegało od korzeni komunikatora. W styczniu 2013 roku z Gadu-Gadu korzystało 6,14 mln użytkowników, a w sierpniu 2015 roku zaledwie 3,6 mln. Obecnie realnie komunikator ma około 1 mln użytkowników, z czego wielu nie jest aktywnych.

Z jakich komunikatorów internetowych korzystamy obecnie?

Według badania „Social Media 2017” sporządzonego przez agencję badawczo-analityczną IRCenter najpopularniejszym komunikatorem internetowym w Polsce jest Messenger. 66 proc. badanych deklarowało posiadanie konta w tej aplikacji, a 48 proc. osób korzystało z niego przynajmniej raz dziennie. Wśród pozostałych komunikatorów wyniki prezentowały się następująco:

  •       55 proc. respondentów ma konto w Skypie, a 8 proc. korzysta z niego przynajmniej raz dziennie;
  •       35 proc. ma konto w Gadu-Gadu, ale korzysta z niego na co dzień tylko 6 proc. użytkowników;
  •       27 proc. ma konto w WhatsApp, a 13 proc. co najmniej raz dziennie z niego korzysta;
  •       9 proc. ma konto w Viberze, ale tylko 3 proc. korzysta z niego przynajmniej raz dziennie.

Popularność Messengera nie dziwi, zwłaszcza w kontekście wspierania go przez najpopularniejszy serwis społecznościowy w Polsce – Facebooka. Użytkownicy posiadający szybki internet, np. internet światłowodowy z UPC, mogą bez żadnych zakłóceń z pomocą tego programu prowadzić videokonferencje.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%