Już po raz dziesiąty uczestniczyliśmy w dużym wydarzeniu, jakie co roku w listopadzie ma miejsce w świetlicy we Witkowie. Od początku obserwowaliśmy z wielkim podziwem i szacunkiem dla mieszkańców Witkowa ich biesiady, które zawsze przyciągają rzesze nie tylko miejscowych, ale wielu gości. Cała wieś zresztą pomaga chociażby w przygotowaniu scenografii, szukając w zakamarkach swoich obejść starych urządzeń potrzebnych do widowisk. Każdego roku są to tematyczne przedstawienia pokazujące inne zwyczaje i obrzędy dawnej wsi. Byliśmy więc na pieczeniu placków, deptaniu kapusty, jesiennym wieczorze na wsi, darciu pierza, widowisku ?Cierp ciało kiej się chciało?, żniwach u sołtysa, wykopkach, wigilii na Krajnie. Poznaliśmy legendę o diabłach z witkowskiego młyna. A na jubileuszowym widowisku obserwowaliśmy swaty.
2019-11-13 13:44:19