Zamknij

Wycieczka po regionie - Młodzież poznaje uroki Krajny

11:30, 03.01.2017 Duże Różowe Słońce
Skomentuj Paulina Skulska Paulina Skulska
reo

Reportaż z wycieczki po regionie w ramach projektu "Cudze chwalicie, swego nie znacie – propagujemy uroki Krajny"

19 maja 2016 r. dzieci i młodzież Gminy Sępólno Krajeńskie uczestniczyły w wycieczce zorganizowanej przez stowarzyszenie "Duże Różowe Słońce" w Sępólnie Krajeńskim w ramach realizacji projektu pn. "Cudze chwalicie, swego nie znacie – propagujemy uroki Krajny", współfinansowanego ze środków Gminy Sępólno Krajeńskie. Przewodnikiem po regionie był pan Leszek Skaza. 

Program wycieczki przewidywał wizyty w następujących miejscowościach naszej pięknej Krajny:

1. Trzciany – zespół dworsko – parkowy oraz cmentarz rodowy
2. Skarpa – dwór rodziny Prądzyńskich, kapliczka z 1930 roku
3. Wałdowo – najstarszy kościół parafialny w gminie p.w. św. Mateusza 
4. Komierowo – Pałac w Komierowie z dawnym parkiem krajobrazowym na Krajnie 
5. Sośno – drewniane chałupy z XIX wieku
6. Wielowicz – kościół 
7. Karolewo – miejsce obozu koncentracyjnego z 1939 roku 
8. Więcbork – Rynek Pomnik Orła Białego
9. Runowo – zespół parkowo – pałacowy, kościół z 1606 roku, nadleśnictwo
10. Sypniewo – zespół parkowo – pałacowy, kościół z XVIII wieku
11. Lutowo – drewniane chałupy kryte strzechą, kościół 

Pierwszym przystankiem na trasie były Trzciany – wieś sołecka położona 3,5 km na północny wschód od Sępólna Krajeńskiego. Jak przekonywał nas pan Leszek Skaza, pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1432 r. 
 
Wieś była własnością szlachecką. W połowie XIX wieku folwark nabyła rodzina Bothe, w ręku której pozostawał on do 1939 r. Po wojnie grunty rozparcelowano, a dwór przebudowano na mieszkania. W końcu XX wieku budynek i park powróciły do spadkobierców dawnych właścicieli. Oprócz tego, z dawnej zabudowy nie zachowało się prawie nic. Około 200 m na południe od dworu, na niewielkim wzniesieniu, znajduje się ewangelicki cmentarz rodzinny dawnych właścicieli majątku, obecnie odnowiony i uporządkowany.

Kolejną miejscowością na trasie była wieś sołecka Skarpa, gdzie obejrzeliśmy i zapoznaliśmy się z historią dworu rodziny Prądzyńskich oraz kapliczką z 1930 r. Pierwsza wzmianka o Skarpie pochodzi z 1446 r. Jednym z właścicieli był Reinhold Haldenstein – sekretarz króla Stefana Batorego. W XIX w. folwark przeszedł w ręce rodziny Prądzyńskich, w których posiadaniu był do 1939 r.  
 
Majątek świetnie prosperował i był przed wojną szeroko znany z hodowli koni dla wojska. Ostatni właściciele zostali zamordowani przez Niemców w obozie w Karolewie. Po wojnie, na bazie folwarku utworzono PGR. W latach 90-tych Agencja Własności Rolnej oddała grunty w dzierżawę, a dawny dwór z parkiem sprzedano. Obecnie budynek popada w ruinę. Z innych zabytków zachowała się kaplica z 1930 r. – obecnie kościół filialny parafii Wałdowo oraz znacznie przebudowane zabudowania wokół dawnego podwórza folwarcznego. 
 
W Wałdowie zwiedziliśmy najstarszy kościół parafialny w gminie Sępólno Krajeńskie pod wezwaniem św. Mateusza. Pierwsza wzmianka o tej dużej sołeckiej wsi pochodzi z 1289 r. W okresie staropolskim była to własność szlachecka, m.in. Wałdowskich. Dobra ziemskie w końcu XIX wieku zostały wykupione przez Komisję Kolonizacyjną i zasiedlone osadnikami niemieckimi. Powstała wtedy osada zwana Neu Waldau – Nowe Wałdowo. 
 
Zlikwidowano ją administracyjnie po odzyskaniu niepodległości i połączono z Wałdowem. Wałdowo było siedzibą gminy wiejskiej do 1954 r. W latach 1955-1972 było siedzibą Gromadzkiej Rady Narodowej. Jako ciekawostkę pan Leszek Skaza podał nam informację o tym, że Wałdowo jest miejscowością rodzinną Henryka Kulczyka – ojca cieszącego się sławą najbogatszego Polaka, Jana Kulczyka. Z dawnych czasów zachował się przede wszystkim kościół z 1621 r. fundacji Anny Wałdowskiej - z unikalnym już cmentarzem przykościelnym, plebania z pocz. XIX w. wraz z budynkami gospodarczymi z II połowy XIX wieku, gorzelnia z początku XX wieku oraz kilka domów mieszkalnych z II połowy XIX i początku XX wieku.
 
Odwiedziliśmy również Komierowo, a w nim – pałac obecnie remontowany, zbudowany został w 1896 r. jako neogotycki dwór – na miejscu wcześniejszego z końca XVII wieku. Obecną postać uzyskał w wyniku całkowitej przebudowy w latach 1924-1929. Powstała wspaniała neobarokowo - klasycystyczna rezydencja – godny pomnik rodu, którego legendarne początki na Krajnie liczą sobie ponad 1000 lat, a udokumentowane ponad 600 lat. Ogromne koszty rozbudowy pałacu sprowadziły jednak na właściciela równie poważne kłopoty finansowe. W okresie międzywojennym majątek liczył 1279 ha. 

Ostatnim właścicielem był Tomasz Komierowski, zamordowany przez Niemców w Lipce, w pierwszych dniach września 1939 r. Po wojnie zdewastowany pałac przeznaczono na mieszkania, potem było tu więzienie, w końcu został przejęty przez PGR. Wyremontowany w latach 1976-1978. Po likwidacji PGR Komierowo opuszczony, zaczął z braku opieki chylić się ku ruinie. Na szczęście w 1997 r. odkupiony przez rodzinę Komierowskich od Agencji Własności Rolnej SP. 

Odwiedziliśmy również Sośno, o którym pierwsza wzmianka pochodzi z 1441 r. Jak poinformował nas pan Leszek Skaza, wieś była własnością szlachecką, a folwark – ośrodkiem znacznych dóbr ziemskich nawet jeszcze w okresie 20-lecia międzywojennego. Na miejscu spalonego w 1945 r. dworu wznosi się dziś szkoła, a dawny park stał się placem zabaw i boiskiem. Z dawnej zabudowy zachował się kościół poewangelicki z końca XIX wieku – obecnie świątynia katolicka, dawna pastorówka, plebania, budynek dworca kolejowego z około 1912 r. oraz kilka jeszcze budynków z przełomu XIX/XX wieku.

Kolejnym przystankiem na trasie był kościół w Wielowiczu - dużej wsi sołeckiej i parafialnej oraz jednej z największych miejscowości gminy Sośno. Wzmiankowana w 1432 r. Jednak – jak poinformował nas pan Leszek Skaza - według źródeł kościelnych znana już w 1288 r. Wieś była pierwotnie własnością kościelną, potem przeszła w ręce szlacheckie. 

W latach późniejszych tutejszy kościół stał się filią parafii więcborskiej, a w końcu XIX wieku ponownie powstała w Wielowiczu parafia samodzielna. W okresie międzywojennym wieś była siedzibą wójtostwa. Z dawnej zabudowy zachował się kościół parafialny z 1847 r., budynek szkolny i kilka innych budynków mieszkalnych z końca XIX i początku XX wieku – częściowo nieraz przebudowanych.

Ważnym i na długo przez nas zapamiętanym będzie miejsce obozu koncentracyjnego z 1939 roku w Karolewie. 17 września 1939 r. utworzono tu jeden z licznych na Pomorzu obozów mających służyć eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej, z powiatów sępoleńskiego, tucholskiego, bydgoskiego, wyrzyskiego i chojnickiego. Obóz został rozwiązany w grudniu 1939 r. 

Według różnych źródeł zostało tu zamordowanych od 4 do 10 tys. osób. Do obozu dla internowanych w Karolewie trafiali ludzie aresztowani w pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji w związku z tzw. akcją "etnicznego oczyszczania przedpola". W obozie byli oni głodzeni, zmuszani do wyczerpującej pracy i poddawani nieludzkiemu traktowaniu. 
 
W Więcborku mogliśmy zapoznać się z informacjami na temat Rynku oraz Pomnika Orła Białego. Pierwsza wzmianka o tej malowniczej miejscowości pochodzi z 1383 r. Miasto było własnością szlachecką rodów: Pęperzyńskich, Więcborskich, Zebrzydowskich, Garczyńskich i Potulickich. Nie posiadało murów obronnych, ale znajdował się tu zamek i zarazem ośrodek znacznych dóbr, obejmujący od początku XVI wieku także Sępólno i okolice. Od II połowy XIX wieku miasto stało się też ważnym ośrodkiem ruchu ewangelickiego. Więcborski kościół ewangelicki był największym w powiecie, zaraz po złotowskim. W początkach XX wieku powstał tu też wielki zespół klasztorny, szpital powiatowy prowadzony przez Joannitów i wiele innych budowli. W okresie 1939-1945 wielu polskich mieszkańców miasta zostało zamordowanych przez Niemców w obozie w Karolewie.

W Runowie zapoznaliśmy się z historią ruin Pałacu, zbudowanego w 1595 roku przez Jana Orzelskiego - na miejscu wcześniejszego, drewnianego dworu. 

W 1860 r. przebudowany przez znanego architekta, Martina Gropiusa z Berlina, w stylu neorenesansowym (z elementami neogotyku) - dla Theodora von Bethmann-Hollweg’a. 

Wraz z całym majątkiem, liczącym ponad 5000 ha, sprzedany państwu polskiemu w 1928 roku. W początkach lat 30-tych - własność Wiktora Szulczewskiego, prezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Ostatnią właścicielką przed 1939 r. była Melania Szulczewska z 3 córkami. W okresie okupacji umieszczono w pałacu magazyn mundurowy wojsk lotniczych. Z powodu braku możliwości jego ewakuacji w styczniu 1945 r. spalony przez wycofujących się z Runowa Niemców. Od 1997 r. to własność prywatna. Przy pałacu zachował się 18 hektarowy park krajobrazowy z unikalnymi okazami starodrzewia oraz dawnym domem ogrodnika i kancelarią. W bezpośrednim sąsiedztwie ruin funkcjonuje stylowy hotel z restauracją i salami konferencyjnymi.

Kolejnym przystankiem było Sypniewo, miejscowość po raz pierwszy wymieniona z nazwy w dokumentach z 1380 r. jako własność szlachecka m.in. Janka z Sypniewa. Kościół pod wezwaniem Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Sypniewie został zbudowany w 1781 roku, na fundamentach poprzedniego. 

Obecnie istniejący kościół został pobudowany w stylu barokowym, w oparciu o konstrukcję szkieletową. Jest ona podobna do "muru pruskiego". Wewnątrz kościół jest cały oszalowany drewnem. Pierwotnie posiadał wieżę, która została rozebrana w 1830 r. Na miejscu wieży w 1881 r. dobudowano tylko kruchtę. 
W kościele znajduje się portret  biskupa Adama Stanisława Grabowskiego.

Ostatnim punktem programu naszej wycieczki było Lutowo - wieś sołecka i parafialna. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1370 r. W okresie wczesnego średniowiecza wieś była własnością szlachecką, potem nabyta przez arcybiskupa gnieźnieńskiego. Własnością kościelną pozostawała do końca okresu staropolskiego. Z dawnej zabudowy zachowało się kilka domów i chat z I i II połowy XIX wieku częściowo przebudowanych, kapliczka z 1900 r. Kościół pochodzi z 1929 r., jego wyposażenie pochodzi w części z dawniejszego kościoła. 

Następnie w Wiejskim Ośrodku Kultury w Lutowie mieliśmy możliwość upieczenia na grillu pysznych kiełbasek i skorzystania z poczęstunku.

Jesteśmy przekonani, że wędrówkę po miejscowościach naszego regionu zapamiętamy na długo i że chwaląc cudze, nie zapomnimy o osobliwościach naszej Małej Ojczyzny - Krajny. Mamy również nadzieję i życzymy sobie tego bardzo, żeby na drodze naszego życia spotykać ludzi z pasją, a do takich osób z pewnością należą nasz przewodnik pan Leszek Skaza oraz pani Grażyna Milachowska – prezes Stowarzyszenia "Duże Różowe Słońce" w Sępólnie Krajeńskim.

Wycieczka organizowana przez Stowarzyszenie „Duże Różowe Słońce” w ramach realizacji projektu  pn. „Cudze chwalicie, swego nie znacie – propagujemy uroki Krajny” współfinansowanego ze środków Gminy Sępólno Krajeńskie

(Duże Różowe Słońce)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%