Wprost z pirackiej wyspy, bogatsi o nowe doświadczenia, najmłodsi śmiałkowie wylądowali w tym roku w afrykańskiej dżungli. Dosłownie. Były żyrafy, słonie i tropikalna pogoda, a o muzyczną oprawę w afrykańskim stylu zadbał zespół Jambo Africa.

Na uczestników "Odlotowego Dnia Dziecka" czekało mnóstwo atrakcji, a nazwa Plac Przyjaźni (na którym odbywała się zabawa) nigdy nie była bardziej adekwatna. Było to prawdziwie święto wszystkich dzieci w afrykańskiej scenerii, a świętujący mogli wybrać spośród dmuchanego safari, warsztatów robienia masek i naszyjników, malowania twarzy i zręcznościowych animacji cyrkowo-tanecznych. Członkowie zespołu Jambo Africa zagrzewali i tak rozgrzaną już publiczność, do wspólnej zabawy, która trwała w najlepsze, a gdy wraz z upływem czasu pojawił się cień, radosne harce tylko zyskały na intensywności. Była to najbardziej kolorowa i najradośniejsza dżungla na świecie. Nie mogło być jednak inaczej, w końcu w całości opanowały ją dzieci!

W zeszłym roku bawiliśmy się na pirackiej wyspie, jeszcze wcześniej gościliśmy w indiańskiej wiosce, kto wie gdzie znajdziemy się za rok. Bez względu na motyw przewodni, zabawa na pewno będzie „odlotowa”, a obserwacje poczynione podczas poprzednich Dni Dziecka prowadzą do wniosku, że nie tylko dzieci ochoczo w nim uczestniczą. Do zabawy garną się również dorośli, bo w głębi duszy wszyscy chcielibyśmy być jak najdłużej dziećmi.