Zamknij

Posłowie KO: liżemy rany po przegranej Trzaskowskiego, trzeba wyciągnąć wnioski i konsekwencje

14:43, 04.06.2025 Aktualizacja: 14:43, 04.06.2025
Skomentuj PAP PAP

W środę ok. godz. 19, po głosowaniach w Sejmie, odbędzie się spotkanie w KPRM premiera Donalda Tuska z posłami i senatorami KO. Ma być poświęcone m.in. przegranym przez kandydata KO wyborom prezydenckim, które wygrał popierany przez PiS Karol Nawrocki. Niewykluczone, że będzie w nim brała udział szefowa sztabu Trzaskowskiego Wioletta Paprocka. W środę ma też dojść do spotkania premiera z Trzaskowskim. Nie wiadomo, czy będzie to osobne spotkanie.

Brak przekazu dla młodych, błędy sztabu, niepotrzebne wypowiedzi i działania posłów - to według polityków KO niektóre z przyczyn przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach. Liżemy rany, trzeba wyciągnąć wnioski i konsekwencje - mówią rozmówcy PAP. Wieczorem parlamentarzyści spotkają się z premierem.

Nastroje w KO po przegranej Trzaskowskiego nie są najlepsze. Niektórzy politycy, którzy zaangażowali się w kampanię, uderzają się w pierś, niektórzy szukają winnych.

"Liżemy rano po niedzieli. Liczę, że na spotkaniu z premierem będzie cały sztab. Niech się wytłumaczą, co poszło nie tak, w których miejscach popełnili błąd, do jakich wyborców nie dotarliśmy" - mówi PAP jedna z posłanek. Przyznaje, że jednym ze słabych punktów był brak przekazu skierowanego do młodych. Na uwagę PAP, że była akcja "Młodzi na wybory", która miała trafić do młodego elektoratu, posłanka odparła: "Owszem, była, ale co im zaoferowaliśmy?".

Jolanta Niezgodzka, która była zaangażowana w akcję wspierającą Trzaskowskiego "Młodzi na wybory", przyznała, że kampania w mediach społecznościowych mogła być lepsza, bo to tam są młodzi i tymi kanałami można było do nich dotrzeć.

"Część naszych postulatów dla młodych kobiet i młodych ludzi była w realizacji lub jest zaplanowana do realizowania, ale może zbyt słabo to komunikowaliśmy. Choćby to, ile zrobiliśmy w ostatnim czasie dla kobiet, a w kampanii zderzaliśmy się ze zdziwieniem, że tyle się wydarzyło" - powiedziała.

Podkreśliła, że emocje w KO są duże, bo wszyscy czują żal i rozgoryczenie. "Inaczej sobie wyobrażaliśmy ten tydzień, ale trzeba się wziąć dalej do pracy" - podkreśliła Niezgodzka.

Zaznaczyła, że trzeba teraz wyciągnąć wnioski z przegranej, przyjrzeć się temu, jak zagłosowali młodzi ludzie, ilu wyborców KO z października 2023 roku nie poszło na wybory. "Przyczyn jest pewnie wiele. Nie ma jednego powodu, który stoi za tym. Teraz jest czas na intensywną pracę. Jesteśmy de facto już na początku kampanii parlamentarnej" - stwierdziła.

"Na pewno nie wolno się obrażać na naszych wyborców. Nie wolno się też obrażać na osoby, które głosowały inaczej" - dodała posłanka Karolina Pawliczak.

Inny poseł zauważył, że "nie wystawia się drugi raz przegranego konia". Rafał Trzaskowski w 2020 r. przegrał wyścig o prezydenturę z Andrzejem Dudą.

Poseł zwrócił też uwagę na to, że PO ostatnie wybory wygrała w 2011 r., a Wioletta Paprocka żadnych wyborów nie wygrała. Paprocka kierowała kampanią KO w wyborach parlamentarnych w 2023 r., a później w wyborach samorządowych i europejskich w 2024 r.

Polityk skrytykował też reakcję Rafała Trzaskowskiego i sztabu po ogłoszeniu w niedzielę wieczorem wyników exit poll, które dawały mu przewagę 0,6 pkt proc. (50,3 proc. głosów wobec 49,7 proc. dla Nawrockiego).

"Jak można było się cieszyć z wyników exit poll przy tak małej przewadze? Jak można było powiedzieć o swojej żonie +pierwsza dama+?" - dziwi się polityk.

Zdaniem niektórych polityków, konsekwencje powinny być wyciągnięte wobec posłów, którzy kampanii Trzaskowskiego zaszkodzili. Chodzi m.in. o wypowiedź Przemysława Witka: "cóż szkodzi obiecać" i wizytę Kingi Gajewskiej w domu pomocy społecznej z ziemniakami.

"Część posłów nie zrobiła zupełnie nic, by pomóc w kampanii, a niektórzy lepiej by w ogóle nie pomagali. +Cóż szkodzi obiecać+ będzie się za nami jeszcze długo wlokło" - uważa jedna z posłanek.

W rozmowach z politykami KO słychać też żal do koalicjantów za ataki przed wyborami, ale też wypowiedzi po. Wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050) stwierdziła m.in., że wybory prezydenckie to kronika zapowiedzianej porażki, a Platforma uważa, że jest "lepsza" i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na jej kandydatów. Również szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w mediach społecznościowych wytknęła KO przegraną, pisząc, że "trzeba się wziąć za prawdziwą zmianę".

Wieczorne spotkanie w KPRM ma być poświęcone nie tylko rozliczeniu kampanii i analizie popełnionych błędów, ale też będzie miało charakter motywujący. Poruszone będą też kwestie wotum zaufania dla rządu oraz dalszych działań po zmianie w Pałacu Prezydenckim.

"Na pewno będzie też o rekonstrukcji rządu. Jeśli premier tego tematu nie zacznie, to ktoś z nas go podejmie" - mówi jedna z posłanek.

W środę Rafał Trzaskowski oświadczył, że ma poczucie, że zrobił absolutnie wszystko, co można i pracował ciężko. Jak wskazał, "polityka nie jest od tego, żeby mieć jakiekolwiek żale czy pretensje - trzeba twardo stać na nogach, wyciągać wnioski i iść do przodu". Ocenił także, że "jest jeszcze za wcześnie na wnioski". "Zresztą są ludzie, którzy na pewno te wnioski będą wyciągać. Na pewno wniosek, że młodzi ludzie głosowali tak, jak głosowali, jest kwestią, nad którą wszyscy musimy się pochylić" - powiedział prezydent Warszawy.(PAP)

kmz/ itm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

MACIEJOSSAMACIEJOSSA

2 0

Mam nadzieję że po każdych następnych wyborach też będziecie lizać rany. Dotychczas lizaliście cztery litery Niemcom , czemu daliście wyraz kapitulując w sprawie reperacji czy kasując inwestycje niewygodne dla niemców . Nie wiem jak można być tak uległym w stosunku do polityków tego marnego kantem i niczym stojącego narodu. Jako wnuk AK-owców i prawnuk dwóch pradziadków zamordowanych przez tych barbarzyńców zza Odry czuję tylko wstręt i obrzydzenie do PO. Nie wiem czy jest coś co by mnie mogło bardziej brzydzić . Nawet komunistów sobie bardziej cenię niż p. Tuska i jestem w stanie zrozumieć ich uległość w stosunku do ZSRR .Oni chociaż mieli się czego bać, gdyż mieliśmy w Polsce sowieckie wojsko, natomiast was peowców nic nie usprawiedliwia. Chyba zacznę mówić miejscowym działaczą PO dzień dobry po niemiecku. Może to ich zawstydzi , o ile można zawstydzić bezwstydnego.
PS
Przestańcie wpuszczać migrantów. Po co nam oni skoro są w Berlinie.











-

13:20, 05.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%