Zamknij

Nawrocki w orędziu: będę głosem narodu; wybory 1 czerwca sygnałem, że dalej tak rządzić nie można

PAP 14:51, 06.08.2025 Aktualizacja: 17:43, 06.08.2025
Skomentuj PAP PAP

Nawrocki oświadczył też, że "Polska musi wrócić na drogę praworządności"; zapowiedział, że nie będzie nominował ani awansował sędziów, którzy w jego ocenie godzą w porządek prawny RP. Zadeklarował, że będzie sprzeciwiał się podniesieniu wieku emerytalnego; wyraził sprzeciw dla nielegalnej migracji i przyjęcia w Polsce euro. Zapowiedział stworzenie w Pałacu Prezydenckim rady ds. naprawy ustroju państwa oraz złożenie w czwartek projektu ws. CPK. Zaprosił też premiera Donalda Tuska i ministrów na sierpniowe posiedzenie Rady Gabinetowej, które będzie poświęcone m.in. inwestycjom rozwojowym.

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w wygłoszonym w środę orędziu, że jego zwycięstwo wyborcze to sygnał suwerena, że "dalej tak rządzić nie można". Zapowiedział, że będzie głosem Polaków, chcących wypełniania obietnic wyborczych; deklarował, że chce, aby do 2030 r. została przyjęta nowa konstytucja.

Prezydent przemawiał przed Zgromadzeniem Narodowym przez blisko pół godziny, bez kartki. Na sejmowej sali obrad wysłuchali go, prócz marszałków Sejmu i Senatu oraz posłów i senatorów, także ustępujący prezydent Andrzej Duda wraz małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, byli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, ministrowie, przedstawiciele władz kościelnych i wojskowych, a także korpus dyplomatyczny.

Na uroczystości przybył także rumuński polityk, lider skrajnie prawicowej partii AUR George Simion, który wsparł Nawrockiego w jego kampanii wyborczej.

Nawrocki podziękował wszystkim wyborcom, a także zgromadzonym przed budynkiem Sejmu. Podkreślił, że Polacy wybrali go "wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, wbrew teatrowi politycznemu i wbrew pogardzie" z którą - jak ocenił - spotkał się w drodze do urzędu prezydenta RP. - Jako chrześcijanin ze spokojem i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co działo się w czasie wyborów - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że "jako wspólnota narodowa mamy tę wielką wartość przywiązania do wartości i tożsamości chrześcijańskiej". - To nie powinno się zmieniać - zauważył.

- Ale wybory 1 czerwca wysłały także silny głos suwerena do całej klasy politycznej - wybierając mnie na urząd prezydenta RP. To głos, że dalej tak rządzić nie można, i że Polska tak dzisiaj wyglądać nie powinna. To głos Polek i Polaków - że chcą, aby politycy spełniali obietnice składane w trakcie kampanii wyborczej - stwierdził prezydent.

Zaznaczył, że "prezydent musi być tylko i aż głosem obywateli i obywatelek RP, nikim więcej". Zadeklarował, że właśnie tak widzi swoje zadanie.

Ocenił, że po blisko 30 latach obowiązywania obecnej konstytucji, Polska jest w nowej sytuacji społecznej i geopolitycznej. - Przez te blisko 30 lat wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych. W ostatnim czasie tak regularnie łamano polską konstytucję, że my jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa - mam nadzieję i wierzę w to - w roku 2030 - powiedział prezydent.

Zapowiedział stworzenie rady ds. naprawy ustroju państwa. - Tak, drodzy państwo, dalej być nie może - zwrócił się do zgromadzonych. Dodał, że wierzy, iż Pałac Prezydencki "stanie się miejscem dyskusji o konsekwentnej naprawie ustroju RP", ponieważ - jak ocenił - obywatele dzisiaj potrzebują klarownych, jasnych zasad współpracy między politykami, zabezpieczenia interesu, suwerenności i bezpieczeństwa państwa polskiego.

Jak przekonywał, w Polsce należy przywrócić praworządność. - Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji, mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa jest niestety regularnie łamany - ocenił prezydent.

Zadeklarował, że w trakcie swojej prezydentury nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy swoim działaniem "godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej".

Zaapelował także do całej klasy politycznej, aby miała świadomość, że władza sądownicza jest jedną z trzech władz w polskim systemie demokratycznym, a sędziowie - "są od tego, aby wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej". - Sędziowie, muszą to sobie wszyscy uzmysłowić, nie są bogami, tylko mają służyć Rzeczypospolitej Polskiej i polskim obywatelom - mówił Nawrocki.

Prezydent zadeklarował, że będzie konsekwentny i zdeterminowany w realizacji Planu 21, który przedstawił w kampanii wyborczej. Zapewnił, że będzie dążył do tego, aby polskie państwo było miejscem rozwoju, wielkich przełomowych projektów takich, jak Centralny Port Komunikacyjny, polskie drogi i polskie porty. W sposób szczególny wyróżnił CPK. Zapowiedział, że w czwartek złoży projekt dotyczący powrotu do jego "tradycyjnego kształtu", tak byśmy - jak mówił - "znaleźli swoje gospodarcze koło zamachowe na kolejne dekady, które da nam się rozwijać".

Jak ocenił prezydent, obecnie przełomowe projekty inwestycyjne w Polsce można podzielić na "te zupełnie zablokowane, na te okrojone i na te - w najlepszym przypadku - opóźnione". I dlatego - dodał - zaprasza premiera Donalda Tuska i ministrów jego rządu na posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu. Zapowiedział, że będzie ono poświęcone głównie inwestycjom rozwojowym oraz kwestiom finansów publicznych.

- Dziś potrzebujemy wielkich planów, wielkich inwestycji, potrzebujemy obudzić aspiracje narodu polskiego, bo nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym naszych zachodnich sąsiadów czy całej UE - stwierdził. Odpowiedziały mu z prawej strony sali sejmowej okrzyki: "Tu jest Polska".

Zaznaczył, że jest świadom podziału politycznego w kraju, ale - jak zadeklarował - nie będzie podejmował decyzji zgodnie z podziałami politycznymi, ale wbrew nim, a program, który zamierza realizować, będzie programem zrównoważonego rozwoju państwa polskiego. Jak wskazał, zakłada on m.in. powiedzenie "nie" nielegalnej migracji i walucie euro oraz "tak" polskiej złotówce. Zadeklarował również, że nie pozwoli na podniesienie wieku emerytalnego ani kobietom, ani mężczyznom.

Mówiąc o relacjach Polska-UE zadeklarował, że będzie je wspierał w ramach Unii, ale nigdy nie zgodzi się, aby UE zabierała Polsce kompetencje szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich.

Nawrocki podkreślał znaczenie innych sojuszy międzynarodowych, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Oświadczył, że będzie dbał o pozycję Polski w NATO. - Polska powinna być liderem budowania siły, systemu immunologicznego, odpowiedzialności wschodniej flanki NATO - powiedział. Dodał, że marzy również, aby Bukaresztańska Dziewiątka (zrzeszenie dziewięć państw Europy Środkowo-Wschodniej), w dłuższej perspektywie stała się Bukaresztańską Jedenastką razem z państwami skandynawskimi.

Nawrocki zapewnił ponadto, że będzie wspierał wszystkie wysiłki modernizacyjne polskiej armii i dążył do tego, aby była ona największą siłą NATO w UE.

W wystąpieniu Nawrockiego nie zabrakło też tematów społecznych. - Wierzę, iż uda nam się porozumieć w sprawach zasadniczych dla Polski i wyłączyć je ze sporu politycznego - stwierdził. Wymienił wśród nich kwestie rozwoju, bezpieczeństwa, ale też osób niepełnosprawnych i mieszkalnictwa.

- To jest kwestia przyszłości naszych dzieci, kolejnych pokoleń Polaków i naprawdę głęboko liczę na współpracę wszystkich środowisk politycznych wokół tych zagadnień, wobec których nie powinniśmy szukać polityki - mówił Nawrocki. Przekazał, że w Pałacu Prezydenckim działać będą specjalne prezydenckie rady, które będą szukać rozwiązań dla seniorów i młodzieży.

Nawrocki poruszył też tematy: edukacji, kultury i narodowej tożsamości. Zapowiedział, że "będzie głosem tych Polaków, którzy chcą Polski normalnej, Polski przywiązanej do swoich wartości, Polski z dobrą polską szkołą, z polską literaturą, i z polskimi lekturami w polskiej szkole". Zapewnił, że zrobi wszystko, aby dobra polska szkoła wychowywała kolejne pokolenia Polaków, a polski uczeń wychodzący ze szkoły czuł dumę z bycia Polakiem.

Prezydent nawiązał też do inicjatywy narodowego czytania, która - jak przypomniał - powstała podczas prezydentury Bronisława Komorowskiego. Podziękował też Andrzejowi Dudzie za 10 lat sprawowania urzędu prezydenta Polski - jak mówił - z "tak wieloma sukcesami".

Nawrocki nawiązał też do wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego: "warto być Polakiem". Stwierdził, że należy jeszcze raz Polsce i całemu światu udowodnić, że warto nim być. Jak zauważył, uczą tego ojcowie polskiej niepodległości. - Tak trudno nie zgodzić się z Romanem Dmowskim, który mówił, że jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie. Chyba nikt w tej izbie nie ma wątpliwości, że jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie - podkreślił Nawrocki. Przywołał też słowa m.in. Wojciecha Korfantego, że główną funkcją państwa jest służenie. - Ja jako prezydent nie jestem od niczego innego tylko od służenia (polskim obywatelom, PAP) - zadeklarował.

- Największy wirtuoz z puli ojców niepodległości Ignacy Paderewski mówił, że walczyć trzeba z tymi, którzy naród pchają do upadku i do upodlenia - dodał.

- Niech Bóg błogosławi Polsce, niech żyje Polska - powiedział Nawrocki, kończąc orędzie.

W środę rano Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, rozpoczynając swoją pięcioletnią kadencję prezydencką. (PAP)

wni/ mrr/ lm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%