Rzecznik działań straży pożarnej w miejscu pożaru kpt. mgr. inż. Mateusz Szmaglik powiedział PAP w poniedziałek rano, że w tym momencie za pomocą ciężkiego sprzętu trwa usuwanie części poszycia hali oraz zawartości, która się w niej znajdowała.
Szósty dzień trwają działania strażaków po pożarze, który w ub. środę wybuchł na terenie zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach w powiecie kartuskim. Ratownicy za pomocą dronów próbują zlokalizować miejsce, gdzie może znajdować się zaginiony podczas akcji strażak ochotnik - podała straż.
- Za pomocą dronów strażacy poszukują punktu odniesienia, gdzie może znajdować się poszukiwany strażak. Działania poszukiwawcze naszego zaginionego strażaka będą trwały do skutku - stwierdził Szmaglik i dodał, że teren pogorzeliska zostanie przekazany prokuraturze i policji po zakończeniu działań poszukiwawczych.
Szmaglik stwierdził też, że na razie bardzo trudno określić, jak długo będą "rwały działania strażaków, bo jest to "bardzo ciężka i mozolna akcja" ze względu na roztapiającą się zawartość hali - zamrożone kurczaki przygotowane do wywozu na paletach.
Pożar wybuchł w środę po południu w akumulatorowni na poddaszu zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach w powiecie kartuskim. Spaleniu uległo około 3 tys. mkw. hali. W początkowej fazie akcji gaśniczej utracono kontakt z jednym ze strażaków. Od tamtej pory trwają jego poszukiwania.
Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.(PAP)
kszy/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz