W czwartkowy wieczór stali bywalcy i goście bydgoskiej „Kawiarni Literackiej” działającej przy Domu Kultury „Modraczek” prowadzonej przez bydgoską poetkę Barbarę Jendzrzejewską mieli okazję obcować nie tylko z poezją, jak to najczęściej ma miejsce w Kawiarni, ale też z rzeźbą w drewnie. Tradycyjnie gości przywitała dyr. Agnieszka Buzalska i przedstawiła poetkę Małgorzatę Wątor oraz rzeźbiarza Sergija Michalczenko.
W „Kawiarni”, oprócz poezji były już prezentowane różne dziedziny działalności artystycznej. Miały tam miejsce recitale piosenki poetyckiej, jazzu, wystawy malarstwa i fotografii po raz pierwszy miała tam miejsce wystawa prac rzeźbiarskich, a to za sprawą mieszkającego od trzynastu lat w Tucholi, pochodzącego z Ukrainy absolwenta Wyższej Szkoły Zarządzania Środowiskiem w Tucholi Sergija Michalczenko - zaklinacza drewna.
Artysta opowiadał o tym jak przez pewien zbieg okoliczności trafił do Tucholi, aż trudno uwierzyć, że mówiący doskonale po polsku rzeźbiarz nie znał przed przyjazdem ani jednego polskiego słowa. Opowiadał o swojej pasji rzeźbiarskiej, technice w jakiej z jednego kawałka drewna przy pomocy piły łańcuchowej, różnej wielkości elektrycznych szlifierek wykonuje swoje prace. Godna podziwu jest precyzja z jaką przy pomocy takich narzędzi potrafi (przypominam, z jednego kawałka drewna) wyczarować tak finezyjne „drobiazgi”. Przykładem może być rzeźba przedstawiająca przymkniętą dłoń, w której znajduje się motyl z precyzyjnie wyrzeźbionymi czułkami. Prezentacji prac towarzyszyły fotogramy przedstawiające artystę ze swoimi dziełami.
Sergiej Michalczenko oprócz pracy w leśnictwie prowadzi przy Technikum Leśnym w Tucholi pracownię, w której kształci chętnych w trudnej sztuce rzeźbienia w drewnie.
Każdy, kto chciałby zapoznać się z pracami artysty będzie miał okazję 17 listopada w Tucholski Ośrodku Kultury, kiedy to będzie tam miała miejsce wystawa jego prac.
Można się też zapoznać z jego działalnością poprzez stronę Zaklinacz Drewna na facebooku.
Kolejną bohaterką spotkania była poetka Małgorzata Wątor, czy mówiąc po kaszubsku Greta Wątór. Pochodząca z Kaszub i pisząca po kaszubsku poetka jest autorką kilku książek poetyckich. W każdej z nich są wiersze po polsku i kaszubsku. Na spotkaniu wersję polskojęzyczną recytowała pani Karolina Sołdecka i Barbara Jendrzejewska, wersję w języku kaszubskim prezentowała sam autorka.
W trakcie spotkania rozwinęła się dyskusja nad językiem kaszubskim. Pani Małgorzata przekazała wiele ciekawostek na temat języka, pisanej w nim poezji i samych Kaszub.
Na koniec spotkania był czas na indywidualne rozmowy, zakup książek i zdjęcia z gośćmi Kawiarni Literackiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz