Zamknij

XXVII Festiwal Blues Expres w Zakrzewie

10:35, 08.07.2019 E.S Aktualizacja: 10:41, 08.07.2019
Skomentuj XXVII Festiwal Blues Expres w Zakrzewie - fot. Andrzej Ossowski XXVII Festiwal Blues Expres w Zakrzewie - fot. Andrzej Ossowski

W sobotę 6 lipca w Złotowie licznie zgromadzeni fani bluesa na parkingu przed dworcem kolejowym oczekiwali na przyjazd jadącego z Poznania pociągu wiozącego pasażerów na Blues Expres w Zakrzewie.  Przed przyjazdem pociągu czas wypełnił koncert zespołu Blues Menu.

Słyszany z daleka parowóz wjechał na stację. Tradycyjnie bluesowy skład ciągnęła zabytkowa ciuchcia z Wolsztyna. Na peronie  można było zobaczyć wnętrze parowozu, z czego chętnie korzystały dzieci i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.  Przed dworcem trwał koncert i zabawa  mieszkańców i pasażerów pociągu.

Po koncercie pociąg udał się w drogę do Zakrzewa. Tradycyjnie od stacji benzynowej,  towarzyszyła pociągowi eskorta motocyklistów. W Zakrzewie na dworcu trwał koncert kolejnej grupy.

Nad Jeziorem Proboszczowskim, nieliczni jeszcze uczestnicy oczekując na przyjście pasażerów z pociągu mieli okazję posłuchać koncertu bydgoskiej grupy Rapaholin.

Kiedy amfiteatr wypełnił się słuchaczami organizator festiwalu Henryk Szopiński wraz z Wójtem Gminy Zakrzewo Markiem Buławą i senatorem RP Mieczysławem Augustynem oficjalnie otworzyli XXVII Blues Express Festiwal.

Gwiazd tegorocznego festiwalu było wiele. Na zakrzewskiej scenie zaprezentowali się między innymi, we wspólnym projekcie muzycznym Wojciech Cugowski, Bartek Szopiński i Maciej Lipina, lider formacji "Ścigani", odtwórca głównej roli w spektaklu "Skazany na bluesa". Wśród wykonawców nie mogło oczywiście zabraknąć weteranów Blues Expressu, Blues Flowers.

tekst i fot. A. Ossowski

(E.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

WidzWidz

1 0

Od lat bywam na festiwalu, ale nigdy nie miałem okazji wysłuchać do końca. Trwa za długo, muszę wracać ze znajomymi do Piły inaczej nie mam jak wrócić do domu, kolejny pociąg mam dopiero po 14:00. Może by organizatorzy pomyśleli o wcześniejszych godzinach. Ostatnie kapele grają już do nielicznych słuchaczy, większość ucieka przed zimnem albo, jak ja. ma pociągi w rożne strony Polski. W tym roku grała dobra białoruska grupa, niestety nie mogłem ich posłuchać a dla nich pewnie też nie było przyjemne grać do pustego amfiteatru. 14:05, 08.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%