Nie grozi nam blackout. System energetyczny pracuje bezpiecznie i ma zagrożenia dostaw energii do odbiorców. Mechanizm rynku mocy działa skutecznie - zapewniła w piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Poinformowała, że zarządziła "zespół bezpieczeństwa energetycznego".
Operator systemu elektroenergetycznego, Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okresy zagrożenia na rynku mocy na piątek w godzinach 19.00-20.00 oraz 20.00-21.00. PSE ma obowiązek ogłosić okres zagrożenia 8 godzin wcześniej, wtedy, zgodnie z regulacjami posiadacze kontraktów mocowych muszą zgłosić swoje jednostki do pracy zgodnie z dyspozycjami operatora. Nie oznacza to też, że do takiej sytuacji - pracy zgodnie z dyspozycjami operatora - w ogóle dojdzie.
"Nie ma zagrożenia dostaw energii do odbiorców. Mechanizm rynku mocy wprowadzony w 2018 przez nasz rząd działa skutecznie" - poinformowała w piątek na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Dodała, że w związku z komunikatem Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) zarządziła "zespół bezpieczeństwa energetycznego".
"Przyczyną sytuacji była niska wietrzność i mało energii z OZE dzisiaj. Rezerwy mocy są uzupełniane. Nie grozi nam blackout. System energetyczny pracuje bezpiecznie" - zapewniła Anna Moskwa.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger podkreślił w rozmowie z PAP, że zgodnie z prognozami, piątkowe zapotrzebowanie na moc miało wynieść 22-23 GW. Tymczasem - jak wyjaśnił - zgodnie z przepisami zakładana jest 9 proc. rezerwa mocy.
"Jakby coś się stało, jest to zapas, by wyrównać powstałe niedobory mocy, jeśli np. jakiś blok energetyczny wypadnie z systemu" - wyjaśnił pełnomocnik.
Mateusz Berger poinformował, że z uwagi na planowane jak i nieplanowane remonty bloków energetycznych, a także bardzo słabą wietrzność w piątek (planowana moc z wiatru miała wynieść 2 GW a jest ok. 130 MW) rezerwa mocy spadła poniżej 9 proc.
"Opublikowany w piątek komunikat PSE to sygnał do wytwórców energii, że nie wolno im teraz dokonywać żądnych wyłączeń i pozostałe bloki muszą pracować, pozostawać w gotowości. Jest to swego rodzaju lampka ostrzegawcza" - wskazał.
"To nie oznacza, że nie będzie prądu w godzinach od 19 do 21. To nie ma absolutnie żadnego wpływu na dostawy. Każdy odbiorca będzie miał na obecną chwilę prąd. To informacja (komunikat PSE - PAP) dla wytwórców prądu oznacza: +macie skupić się na pracy, żeby nie ubywało mocy"+" - podsumował pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. (PAP)
autorka: Anna Bytniewska
ab/ drag/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu e-krajna.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz