Ponad 3,6 promila alkoholu miał w organizmie mieszkaniec Bydgoszczy, który w miniona środę jechał z partnerką i 5 letnim dzieckiem nad morze. W okolicach Człuchowa, zjechał w polną drogę, a jego przyjaciółka widząc jak mdleje zadzwoniła po pogotowie, ratownicy przebadali kierowcę i wezwali policjantów. Mężczyźnie nic nie dolegało, okazało się, że jest pijany. 39-latek został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat - informuje KPP w Człuchowie.
W środę (15 czerwca) około godziny 18.45 policjanci w Człuchowie zostali powiadomieni przez załogę pogotowia, że udzielają pomocy kierowcy, który jest najprawdopodobniej nietrzeźwy.
Policjanci, którzy podejmowali interwencję sprawdzili trzeźwość kierowcy samochodu audi. Badania alkotestem wykazało, że kierowca ma ponad 3,6 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci ustalili, że 39-letni obywatel Słowacji mieszkający na stałe w Bydgoszczy razem ze swoją konkubiną i 5-letnim dzieckiem jechał z Bydgoszczy do Mielna, w pobliżu Człuchowa jego przyjaciółka zauważyła, że kierowca mdleje i jedzie cała szerokością drogi, kazała mu zjechać w polna drogę i obawiając się o jego zdrowie wezwała pogotowie.
Mężczyźnie nic nie dolegało, a zachowanie na drodze wynikało z tego, że był pijany. Na szczęście nie doszło do tragedii na drodze.
Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Człuchów
2 0
Bandziora z rodzinka do kamieniolomow
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu e-krajna.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz