Robimy to od prawie niepamiętnych czasów a i tak wiele osób ciągle ma ten sam problem. Kiedy właściwie powinniśmy przestawić nasze zegarki na czas zimowy? O której godzinie? I co szalenie istotne, przesuwamy wskazówki do przodu, czy może do tyłu? Co prawda, korzystamy dzisiaj z urządzeń elektronicznych, w których godzina powinna przestawić się automatycznie, ale i na najnowocześniejsze cacka warto czasem mieć oko i nie ufać im bezgranicznie. Bez jasnej odpowiedzi pozostaje także pytanie, po co właściwie całe to zamieszanie ze zmianą czasu?
W 2017 roku zegarki z czasu letniego na zimowy przestawiamy w ten weekend, w nocy z soboty 28 października, na niedzielę 29 października, przesuwając wskazówki zegara do tyłu, czyli z godziny 3:00 na 2:00. Ucieszy to być może kilku śpiochów, ponieważ tej jednej nocy będą mogli spać o całą godzinę dłużej. Na tym niestety koniec dobrych wiadomości dla miłośników długiego wylegiwania się. Po pierwsze, tę pożyczoną godzinę przyjdzie niebawem, bo już w marcu, oddać, a po drugie, w kolejnych dniach będzie już znacznie gorzej, ponieważ nasz zegar biologiczny będzie potrzebował przynajmniej kilku dni na dostosowanie się do sztucznych przecież zmian. Odporniejsi zniosą to łatwiej, będą być może tacy, którzy niedogodności nawet nie zauważą, ale za to inni będą przystosowywać się z trudem, a niepotrzebna zmiana nie pozostanie bez znaczenia dla ich samopoczucia i zdrowia.
Jeśli jednak zwyczaj przesuwania wskazówek w tą i z powrotem w prawie całej Ameryce Północnej i Europie kiedyś wprowadzono, powinny z tego płynąć jakieś wymierne korzyści. Kiedyś sądzono, że zmiana czasu powoduje lepsze wykorzystanie światła dziennego i zmniejszenie zużycia energii. Współczesne badania wykazują jednak, że nie zawsze i nie wszędzie, a czasami nawet bywa wręcz odwrotnie. Nie jest także pewne czy zmiana czasu zwiększa bezpieczeństwo na drogach. Paradoksalnie okazuje się, że przy złym oświetleniu stajemy się bardziej ostrożni i powodujemy mniej wypadków, gdy warunki są dobre, ponosi nas niestety fantazja, jeździmy szybciej, co jest przyczyną wielu tragicznych zdarzeń. Tak więc, zalet majstrowania przy wskazówkach zegarka praktycznie nie widać.
Jeśli dodatkowo uświadomimy sobie, że dwa razy do roku fundujemy sobie gigantyczny chaos, np. w ruchu kolejowym, kiedy to jesienią, bez konkretnego powodu, wszystkie pociągi na sześćdziesiąt minut stają w polu, a dla odmiany wiosną, wszystkie pociągi, autobusy, samoloty, niejako z urzędu, są o godzinę opóźnione, to zasadność cyklicznej zmiany czasu naprawdę stoi pod gigantycznym znakiem zapytania.
Kolejna zmiana czasu nastąpi w nocy z soboty 24 marca na niedzielę 25 marca 2018 roku kiedy to przestawimy zegarki z czasu zimowego na letni.
Jest jednak nadzieja, że ten trwający latami absurd może się wkrótce zakończyć i nie będziemy już musieli co roku w ostatnią niedzielę października cofać wskazówek zegarów o godzinę, a w ostatnią niedzielę marca przesuwać ich z powrotem o godzinę do przodu. W Sejmie jest właśnie procedowany, poparty przez wszystkie kluby parlamentarne, PSL-owski projekt ustawy, wprowadzający w Polsce na stałe czas letni. Problem w tym, że polska ustawa, jeśli zostanie przyjęta, może okazać się niezgodna z dyrektywą Unii Europejskiej z 2001 roku, nakazującą wszystkim państwom UE wprowadzanie czasu letniego. I to może być przeszkoda, której nie uda się pokonać.
x15:11, 28.10.2017
0 0
Sławomir Nowak z Platform Obywatelskie- ten nierozliczonego zegarka też na FB informował o zmianie czasu..... 15:11, 28.10.2017
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu e-krajna.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz