Ksiądz prałat Henryk Lesner przeszedł na zasłużoną emeryturę - Sępólno Krajeńskie, 25-08-2024
14:30, 25.08.2024
/*GOOGLE*/?>
W niedzielę, 25 sierpnia 2024 roku parafianie pożegnali odchodzącego na emeryturę księdza prałata Henryka Lesnera - długoletniego proboszcza parafii pw. św. Bartłomieja w Sępólnie Krajeńskim
Czas…
Czas będący pełzającym życia pasterzem …
Narodziny i śmierć wyznacznikiem jego trwania …
Stojącym na granicy życia i śmierci żołnierzem…
Narodziny jego dania, śmierć jego odebrania…
Pasterz pieluchy przebiera, kołysanki śpiewa …
Rozkwitają pąki wiosną porą bardzo radosną …
Drzewa wiosna w liście przyodziewa…
Znikają jesienią niemającą nic wspólnego z wiosną …
Wskazówki zegara ciągle do przodu wędrują …
Wypełniają frontowe okopy …
Ciągle naprzód, ciągle budują …
Zapełniają, życia, położonej na ziemi stopy…
Początek zwiastunem końca …
Myślą ucieknę, schowam się w jego zakamarku…
Czas w roli niedościgniętego gońca …
Końcem zamknięcie w odłożonym na półkę zegarku…
Przychodzi złość i żal …
Wszystko przeminie, słońce za horyzontem się skryje …
Nie złapało się tych czy innych fal…
Pasterz, żołnierza z frontu zawróci, polanę mchem okryje…
Czasem światełko błyśnie w oddali …
Pośród cmentarnych cichych nad wyraz uliczek …
To hołd od tych, którzy jeszcze pozostali…
Rozświetli drogę wspomnień i trumien wieczek…
Płomykiem z dłoni gorącym…
Pozdrawiam tych, którzy odeszli …
Myślą jako Zniczem, ku niebu wędrującym …
Tych, którzy drogę zwaną życie przeszli …
Kania Marek Lewandowski… 1.11.2021.
0 0
Czas…
Czas będący pełzającym życia pasterzem …
Narodziny i śmierć wyznacznikiem jego trwania …
Stojącym na granicy życia i śmierci żołnierzem…
Narodziny jego dania, śmierć jego odebrania…
Pasterz pieluchy przebiera, kołysanki śpiewa …
Rozkwitają pąki wiosną porą bardzo radosną …
Drzewa wiosna w liście przyodziewa…
Znikają jesienią niemającą nic wspólnego z wiosną …
Wskazówki zegara ciągle do przodu wędrują …
Wypełniają frontowe okopy …
Ciągle naprzód, ciągle budują …
Zapełniają, życia, położonej na ziemi stopy…
Początek zwiastunem końca …
Myślą ucieknę, schowam się w jego zakamarku…
Czas w roli niedościgniętego gońca …
Końcem zamknięcie w odłożonym na półkę zegarku…
Przychodzi złość i żal …
Wszystko przeminie, słońce za horyzontem się skryje …
Nie złapało się tych czy innych fal…
Pasterz, żołnierza z frontu zawróci, polanę mchem okryje…
Czasem światełko błyśnie w oddali …
Pośród cmentarnych cichych nad wyraz uliczek …
To hołd od tych, którzy jeszcze pozostali…
Rozświetli drogę wspomnień i trumien wieczek…
Płomykiem z dłoni gorącym…
Pozdrawiam tych, którzy odeszli …
Myślą jako Zniczem, ku niebu wędrującym …
Tych, którzy drogę zwaną życie przeszli …
Kania Marek Lewandowski… 1.11.2021.