Jeszcze nie tak dawno w sosnowym lesie w Lipowej w gminie Śliwice stał niewielki pomnik z tablicą głoszącą kłamliwie bohaterską śmierć żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w walce z "reakcyjnym podziemiem o utrwalenie władzy ludowej". Kilka lat temu tablica ta została zdjęta, a niedawno na jej miejscu pojawiła się nowa, głosząca zgodnie z prawdą, że "w tym miejscu, w dniu 21 lipca 1946 roku, doszło do potyczki pomiędzy żołnierzami V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" a żołnierzami Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego".
Lipowa Tucholska była także miejscem, gdzie zaczęła się ostatnia droga bohaterskiej sanitariuszki V Wileńskiej Brygady AK Danuty Siedzikówny ps. „Inka“. To właśnie z tej maleńkiej stacyjki pojechała do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tam była aresztowana, osadzona w ubeckiej katowni, bita i upokorzona, skazana na śmierć aż wreszcie zastrzelona. Krótko przed śmiercią, Inka napisała: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba".
Dzisiaj, 1 marca, w dniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, delegacje samorządowców z terenu powiatu tucholskiego, przedstawiciele państwowych i samorządowych instytucji, partii politycznych, młodzież szkolna oraz mieszkańcy gminy Śliwice złożyli hołd poległym, składając pod pomnikiem w Lipowej wiązanki kwiatów. Podczas uroczystości powiat sępoleński reprezentowali przedstawiciele powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz