Mieszkaniec Bydgoszczy kierował pod wpływem kokainy i metamfetaminy

Policjanci nakielskiej „patrolówki” wyeliminowali z ruchu drogowego kierującego, który postanowił wyruszyć w trasę znajdując się pod działaniem środków odurzających. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Grozi mu do 3 lat więzienia - informuje KWP w Bydgoszczy.

Każdego dnia funkcjonariusze z nakielskiego garnizonu podejmują dziesiątki kontroli pojazdów mechanicznych, aby strzec bezpieczeństwa użytkowników ruchu i eliminować z dróg tych, którzy nie powinni się na nich znaleźć. Niestety nie wszyscy kierowcy stosują się do przepisów prawa i swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie zarówno dla siebie jak i innych. Mężczyznę, który postanowił wsiąść „za kółko” znajdując się pod działaniem środków odurzających zatrzymali policjanci referatu patrolowo-interwencyjnego. 

W czwartek (19.06), w godzinach wieczornych, stróże prawa z nakielskiej jednostki, w trakcie patrolu miejscowości Potulice, zauważyli pojazd marki Mercedes, który postanowili skontrolować.

Za kierownicą samochodu osobowego siedział wyraźnie poddenerwowany mężczyzna. Już sprawdzenie w policyjnych systemach informacyjnych wskazywało, że 41-latek może mieć coś na sumieniu, ponieważ widniał tam zapis, że ma on zatrzymane prawo jazdy. Kierowca upierał się, że posiada uprawnienia do kierowania i nie rozumie o co chodzi.

Kontrola policyjnym alkomatem wykazała, że mieszkaniec Bydgoszczy był trzeźwy. Jednak jego zachowanie wskazywało, że może znajdować się pod działaniem narkotyków. Mężczyzna był bardzo pobudzony, nie potrafił ustać w miejscu i nerwowo się zachowywał. W związku z powyższym policjanci postanowili poddać 41-latka badaniu narkotestem.

Doświadczenie mundurowych i tym razem zaprocentowało. Urządzenie kontrolne wykazało, że kierowca mercedesa znajdował się pod wpływem kokainy i metamfetaminy.

Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Kierując pojazdem w stanie pod działaniem środków odurzających popełnił on przestępstwo z art. 178a kodeksu karnego. Grozi mu do 3 lat więzienia.