Był hymn, medale na szyjach, transparenty powitalne oraz burza oklasków i gratulacji. Człuchów hucznie powitał trzykrotnych mistrzów świata w wyścigach smoczych łodzi, którzy wczoraj wrócili z Filipin. Zmęczeni, ale szczęśliwi i chyba nieco oszołomieni przyjęciem, zameldowali się na rynku z niewielkim opóźnieniem w asyście policyjnego radiowozu. Czekał na nich tłum kolegów, rodziców, nauczycieli, mieszkańców oraz przedstawiciele władz miasta i powiatu.
Po mistrzostwie Polski i Europy przyszedł czas na mistrzostwo świata, i to wszystko w jednym sezonie. Przywieźli aż 5 medali w tym 3 najcenniejsze – złote. Drużyna oparta na zawodnikach trenujących na co dzień w człuchowskich klubach sportowych pod okiem Darii i Łukasza Imianowskich, była podstawą reprezentacji Polski juniorów, która na mistrzostwach wystartowała w 6 kategoriach na dystansach 2000, 500 i 200 metrów. Tylko w jednym starcie uplasowała się poza podium – na czwartym miejscu.
Zawody mistrzowskie odbywały się w Puerto Princesa City na Filipinach od 31 października do 3 listopada. Wystartowało w nich łącznie ponad 1500 zawodników z 26 krajów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz