Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Gmina Kamień Krajeński: Agnieszka Steinborn z Orzełka uhonorowana medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis

Beata Krzemińska - rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego 19:12, 04.12.2025 Aktualizacja: 19:18, 04.12.2025
Skomentuj Agnieszka Steinborn, fot. z archiwum rodzinnego Agnieszka Steinborn, fot. z archiwum rodzinnego

Wraz z okolicznościowym medalem marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki przekazał jubilatce z gminy Kamień Krajeński ciepłe życzenia: "Niech dobroć, którą obdarza Pani innych, powraca wzmocniona troską, serdecznością i uwagą bliskich. Niech każdy dzień przynosi radość, miłość i wsparcie".

Agnieszka Steinborn

Agnieszka (z domu Isbaner) urodziła się 30 listopada 1925 roku w Orzełku (powiat sępoleński), w rodzinie Franciszka i Maksymiliany. Jej ojciec był cieślą, a matka prowadziła gospodarstwo domowe. Dorastała w licznej rodzinie — miała sześcioro rodzeństwa.

Okres II wojny światowej odcisnął na niej trwałe piętno. Jako 14-letnia dziewczyna pracowała pod Chojnicami, kopiąc okopy i obierając ziemniaki dla wojska. Wspominała częste naloty, strach, z jakim ludzie chronili się w piwnicach, martwiąc się o bezpieczeństwo dzieci. Przed wybuchem wojny wraz z siostrą służyła u krewnych w pobliskiej wsi w Pamiętowie (powiat tucholski). Gdy konflikt zbrojny objął region, jedną z jej sióstr wywieziono na Sybir.

Po wojnie Agnieszka wróciła do Orzełka. Przez pewien czas pracowała także w Krakowie, gdzie służyła u lekarza – opiekowała się domem, wyprowadzała psa na spacer, pomagała w codziennych obowiązkach. Po kilku latach ponownie osiadła w rodzinnej miejscowości. Niedługo później poznała swojego przyszłego męża Jana, mieszkającego zaledwie kilka domów dalej. Pobrali się w 1955 roku.

Jan, żołnierz walczący na frontach II wojny światowej, trafił do niewoli; pod Stalingradem stracił nogę. Wspólnie z Agnieszką prowadzili gospodarstwo rolne. Jan zajmował się m.in. pracami w polu, natomiast Agnieszka prowadziła dom, pracowała w gospodarstwie i wychowywała dwoje dzieci. Doczekała się czterech wnuków i siedmiorga prawnuków. Mąż zmarł 30 lat temu.

Agnieszka od zawsze była osobą wyjątkowo energiczną, zaradną i towarzyską. Należała do Koła Gospodyń Wiejskich w Orzełku oraz do kółka różańcowego. Jest osobą głęboko wierzącą. Lubiła grać w karty, zwłaszcza w tysiąca, często spotykała się na rozgrywki z koleżankami. Do dziś codziennie spędza z synem godzinę na grze w domino. Ma niezwykle sprawny umysł — recytuje wiersze z pamięci, nadal samodzielnie wykonuje wiele domowych czynności.

Często wraca wspomnieniami do czasów wojny, zestawiając je z dzisiejszym, jak mówi, „dobrobytem”. Lubi mieć wokół siebie ludzi — towarzystwo zawsze było dla niej ważne. Jak podkreśla jej synowa, pani Irena, pani Agnieszka – zawsze czuje się młoda duchem.

(Beata Krzemińska - rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%