Wczoraj oddano hołd ofiarom zbiorowych egzekucji, dokonanych przez niemieckiego okupanta na terenie Tryszczyna (gm. Koronowo), i okolic w latach 1939 - 1942.
Wśród zamordowanych ks. Jan Hamerski, którego P. Tomasz Gordon, Radny Rady Miejskiej w Koronowie tak opisuje:
- To piękna postać w naszej historii. Kaszub miłujący Polskę i parafian. Przed wojną był proboszczem naszej parafii i dziekanem fordońskim. Organizował uroczystości patriotyczne z udziałem powstańców i wojaków, majówki dla mieszkańców, działał w kółku rolniczym. Ludzie go kochali. Kiedy przyszła wojna, nie uciekł, choć radzono mu, by wyjechał. Został. 6 października 1939 Niemcy przyszli po niego i wyprowadzili do lasu. Wtedy były tu okopy. Zepchnęli go do dołu. Ksiądz Hamerski zaczął się modlić. Niemcy zlitowali się nad nim, kazali mu wrócić do Wtelna i wyjechać. Zapowiedzieli, że jeśli przyjdą następnego dnia i zastaną go jeszcze, to zginie. Ksiądz Hamerski nie uciekł, został. Nie chciał opuścić parafian. Oprawcy przyszli po księdza dzień później i zamordowali go. Śmierć księdza odbiła się echem nie tylko w parafii Wtelno. Miejsce kaźni duchownego odnalazł i oznaczył leśniczy Henryk Bolcek z Tryszczyna. Dzięki niemu tuż po wojnie ekshumowano szczątki księdza Jana Hamerskiego i pochowano na cmentarzu przy kościele we Wtelnie. Po latach, ulica w Tryszczynie nosi imię ks. Jana Hamerskiego, są też obeliski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz