Zamknij

Lis stracił kitę. Wituński Hubertus we mgle

12:59, 25.11.2019 E.S Aktualizacja: 13:55, 25.11.2019
Skomentuj Lis stracił kitę. Wituński Hubertus we mgle - for. Andrzej Ossowski Lis stracił kitę. Wituński Hubertus we mgle - for. Andrzej Ossowski

Tradycyjnie ostatni tegoroczny Hubertus na  Krajnie odbył się w sobotę w Wituni. Gospodarzami byli państwo Wojciechowscy, właściciele Stajni Witunia.

Już przed godziną dziesiątą zaczęły zajeżdżać przyczepy z końmi  i pojazdy zaprzęgowe. W czasie, kiedy gospodarze przygotowywali ognisko, stoisko z ciepłymi napojami i miejsca dla uczestników gonitwy i gości, jeźdźcy zajęli się siodłaniem i rozprężaniem koni.  Dla pozostałych był to czas do spotkań, rozmów, których nigdy nie ma dość, kiedy spotkają się ludzie, których łączy wspólna pasja.

W tym roku do gonitwy zapisało się 32 jeźdźców z 16 stajni.  Stawiło się też 6 powozów konnych. Kiedy wszyscy byli już gotowi do wyjazdu, po omówieniu zasad obowiązujących w czasie gonitwy, kolumna powozów, jeźdźców i samochodów wyruszyła na kilkukilometrowy rajd przez pola i lasy,  gdzie na polanie rozpoczęła się pogoń za lisem. Lis kluczył, chował się w norze, uciekał do lasu, ale na nic zdała się jego przebiegłość, w końcu jeden z jeźdźców okazał się lepszy od niego i lis stracił kitę.

Z uwagi na dużą reprezentację młodych jeźdźców i rożnych koni odbyły się dwie gonitwy za lisem, każdy mógł wybrać odpowiednią dla swojego konia i własnych umiejętności.

W gonitwie dla jeźdźców bardziej doświadczonych lisią kitę zerwał zawodnik, który na Hubertusa w Wituni przebył prawie stukilometrową drogę. Po zakończeniu pogoni, krótszą już drogą wszyscy wrócili do Wituni, gdzie czekały na nich michy z domowym smalcem, kiszone ogórki, kiełbaski z rożna, ciepły posiłek i napoje.  Po posiłku i rozgrzaniu przy ognisku (był to chyba najzimniejszy Hubertus, w jakim brałem udział) zwycięzcy zostali nagrodzeni pucharami, pamiątkowymi podkowami i medalami. Zwycięzca w głównej pogoni dodatkowo dostał skórę lisa, w młodzieżowej jedynie jego kitę. Na koniec chętni mogli spróbować swoich sił i popisać się sprawnością konia w zawodach na czas między rozstawionymi na padoku beczkami.

Tekst, zdjęcia Andrzej Ossowski

(E.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%